W Litwie lokale wyborcze zostały zamknięte o godzinie 20 czasu lokalnego (godzina 19 czasu polskiego – red.), a ogłoszenie wyników spodziewane jest około północy (godzina 23 czasu polskiego – red.). 

Nasi sąsiedzi decydowali o kształcie jednoizbowego Seimasu złożonego z 141 posłów w dwóch turach – pierwsza w systemie proporcjonalnym odbyła się 13 października i wskazała nazwiska 78 parlamentarzystów; druga tura – do której dostali się głównie przedstawiciele największych partii – miała miejsce właśnie w niedzielę w systemie jednomandatowym.

Według danych Głównej Komisji Wyborczej frekwencja w dogrywce wyniosła 40,42 proc. i była niższa niż przed dwoma tygodniami, gdy sięgnęła 50,36 proc. W I turze zwyciężyła opozycyjna Litewska Partia Socjaldemokratyczna (20 mandatów); rządząca konserwatywna TS-LKD szefa MSZ Gabrieliusa Landsbergisa zdobyła 19 mandatów, a eurosceptyczny Świt Niemna wprowadził 15 posłów.

Wybory w Europie. Litwa i Bułgaria zdecydowały o kształcie swoich parlamentów

Do głosowania doszło także w Bułgarii, gdzie w ciągu ostatnich czterech lat zorganizowano łącznie siedem wyborów parlamentarnych, ponieważ rezultat każdej kolejnej elekcji nie pozwalał na sformowanie stabilnej większości. Październikowe głosowanie miało miejsce po nieco ponad czterech miesiącach – ostatnie głosowanie odbyło się 9 czerwca razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego.

Lokale zostały zamknięte tam o godzinie 20 czasu lokalnego (godzina 19 czasu polskiego – red.), a pierwsze cząstkowe wyniki spodziewane są około północy (godzina 23 czasu polskiego – red.).

Jednak zgodnie ze znanymi już sondażami exit poll pierwsze miejsce z rezultatem 26,4 proc. zajęła centroprawicowa formacja GERB pod przewodnictwem wieloletniego premiera Bojko Borisowa. Tuż za nią uplasował się centrowy blok Kontynuujemy Zmiany – Demokratyczna Bułgaria (PP) z wynikiem 14,9 proc. Ostatnie miejsce na podium zajęła ultranacjonalistyczna formacja Odrodzenie (12,9 proc.).

Takie wyniki oznaczają, że GERB może liczyć na 74 miejsca w 240-osobowym parlamencie, blok PP-DB dostałby odpowiednio 42 mandatów, a Odrodzenie 36.

Wybory w Japonii. Polityczne trzęsienie ziemi. Obóz władzy stracił większość

Wybory odbyły się także w Japonii, gdzie można mówić z kolei o politycznym trzęsieniu ziemi. Rządząca tam niemal nieprzerwanie od końca II wojny światowej konserwatywna Partia Liberalno-Demokratyczna (LDP) oraz jej mniejszy partner koalicyjny Komeito straciły większość w 465-mandatowym Zgromadzeniu Narodowym.

Według wyników exit poll obóz władzy może liczyć na wprowadzenie 209 posłów, czyli o 24 mniej niż było niezbędne do utrzymania rządów. Będąca w opozycji liberalna Konstytucyjna Partia Demokratyczna (CDP) zdobyła 143 miejsca w izbie niższej parlamentu, poprawiając swój stan posiadania względem poprzedniej kadencji o 45 posłów.

Rezultat głosowania może wiązać się z nadciągającym patem koalicyjnym, ponieważ utworzenie nowego gabinetu będzie oznaczać konieczność prowadzenia trudnych negocjacji. Lider CDP zapowiedział jednak, że będzie zdeterminowany, by doprowadzić do zmiany rządu, ponieważ Japonia stoi przed poważnymi wyzwaniami, takimi jak inflacja i rosnące napięcie międzynarodowe na Dalekim Wschodzie.

Udział
Exit mobile version