-
W Siemianowicach Śląskich doszło do pożaru hali z tworzywami sztucznymi, ewakuowano osiem osób, nie ma poszkodowanych. Wieczorem ogień został opanowany.
-
Na miejscu kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej, w środku znajdowały się butle z gazem i substancje łatwopalne, co utrudniało akcję gaśniczą.
-
Mieszkańcy zostali poproszeni o zamknięcie okien ze względu na zadymienie, ulica Chemiczna była zablokowana. Wysłano alert RCB.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
„W Siemianowicach Śląskich zamknięty został przejazd ulicą Chemiczną. Na miejscu służby prowadzą czynności w związku z pożarem hali” – informowała śląska policja.
Obiekt przylega bezpośrednio do innych budynków produkcyjno-magazynowych. W środku znajdowały się substancje łatwopalne. Ogniem objęta była cała hala o powierzchni około 40×25 m.
Wieczorem straż pożarna poinformowała, że pożar w Zakładzie Tworzyw Sztucznych w Siemianowicach Śląskich został opanowany.
Siemianowice Śląskie: Pożar hali z tworzywami sztucznymi
Policja w Siemianowicach Śląskich podawała, że pożar wybuchł w hali przemysłowej.
Kpt. Sebastian Karpiński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP, doprecyzował w rozmowie z polsatnews.pl, że płonęły tworzywa sztuczne. Jak mówił na miejscu działało około 30 zastępów straży pożarnej.
– Z zakładu ewakuowano osiem osób, to pracownicy, nie ma osób poszkodowanych – mówiła Interii nadkom. Tatiana Lukoszek, rzeczniczka policji w Siemianowicach Śląskich.
Pożar w Siemianowicach Śląskich. „Zagrożenie wybuchem”
Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji, poinformował, że według pierwszych meldunków i wstępnych informacji pożar w Zakładzie Tworzyw Sztucznych w Siemianowicach Śląskich miał rozpocząć się podczas obsługi maszyny z laserem do cięcia.
W hali składowano m.in. rozpuszczalniki, tworzywa sztuczne oraz butle z gazem.
– Brak poszkodowanych, co jest bardzo ważne. Załoga ewakuowana. Wewnątrz są butle z acetylenem. Z uwagi na zagrożenie wybuchem wewnątrz hali będzie trudna akcja gaśnicza. Na miejscu jednostka chemiczna, duże zadymienie – relacjonował Dobrzyński.
Z powodu intensywnego zadymienia mieszkańcy Siemianowic Śląskich zostali poproszeni o zamknięcie okien.
– Pożar ma miejsce w strefie przemysłowej, ale dymy kierują się w stronę centrum miasta, dlatego zaapelowaliśmy o ostrożność i zamknięcie okien – informował rzecznik siemianowickiej straży pożarnej.
W poniedziałek wieczorem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert. Mieszkańcy proszeni byli o niezbliżanie się do miejsca pożaru oraz o zamknięcie okien, aby uniknąć narażenia na szkodliwy dym.
„Uwaga! Pożar hali produkcyjnej w Siemianowicach Śląskich (ul. Chemiczna). Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Nie otwieraj okien. Śledź komunikaty służb” – czytamy w komunikacie RCB.
Do sytuacji odniósł się także minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak, który podkreślił, że wszystkie duże pożary są obecnie szczegółowo analizowane pod kątem ewentualnych aktów dywersji.
– Każde duże zdarzenie, każdy pożar, każda próba podpalenia jest oceniana z punktu widzenia, czy może być efektem aktu dywersji. (…) Jesteśmy w kontakcie tutaj oczywiście z Państwową Strażą Pożarną, która zadysponowała siły i najważniejsze w tym momencie jest to, żeby prowadzić akcję gaśniczą, żeby minimalizować ryzyko dla okolicznego terenu – mówił minister.
Siemoniak prosił również, aby „pochopnie nie formułować żadnych wniosków”.
Siemianowice Śląskie. Trwa akcja gaśnicza
„Służby prowadzą intensywne działania gaśnicze przy ul. Chemicznej, gdzie doszło do pożaru tworzyw sztucznych na powierzchni ok. 200 metrów kwadratowych wewnątrz hali produkcyjnej” – informowała Państwowa Straż Pożarna późnym południem.
„Apelujemy o zachowanie ostrożności i stosowanie się do poleceń oraz komunikatów służb ratunkowych. Działania cały czas trwają” – podawała PSP.
Nadkom. Tatiana Lukoszek podkreślała, że ulica Chemiczna była całkowicie zablokowana z uwagi na prowadzą akcję gaśniczą. – Policja zabezpiecza to miejsca – mówiła policjantka.
Przyczyny pożaru będą ustalane po całkowitym zakończeniu działań strażaków.
Pożar w Mińsku Mazowieckim. Policja prowadzi śledztwo
W niedzielę wieczorem doszło do pożaru hali produkcyjno-magazynowej w Mińsku Mazowieckim (woj. mazowieckie). W obiekcie produkowano i przechowywano różnego rodzaju folie i opakowania z tworzyw sztucznych.
Zgłoszenie o pożarze pojawiło się o godz. 19:35 w niedzielę. Wszystkie osoby, które były w hali, ewakuowano.
Policja przesłuchuje świadków i zabezpiecza nagrania z kamer monitoringu. Na razie nie ustalono przyczyn zaprószenia ognia.
W niedzielę straż pożarna zaapelowała do mieszkańców Mińska Mazowieckiego i okolic o profilaktyczne zamknięcie okien, o unikanie przebywania na otwartej przestrzeni w pobliżu miejsca zdarzenia, o niezbliżanie się do terenu akcji i umożliwienie swobodnego przejazdu pojazdom ratowniczym oraz o ścisłe stosowanie się do komunikatów i poleceń służb. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert.
- Gęsty dym nad Gliwicami. W akcji kilkanaście zastępów straży
- Pożar hurtowni w Kędzierzynie-Koźlu. Wielka akcja służb, wydano alert RCB