„Wobec informacji w tabloidach o nagrodach dla rządu uprzejmie informuję, że nie otrzymałem ani grosza nagrody czy premii” – poinformował we wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter) Radosław Sikorski. To odpowiedź na doniesienia „Faktu” o milionowych dodatkach w resortach.

Radosław Sikorski ujawnił swoje zarobki

Z ustaleń dziennika wynika, że 2993 pracownikom Ministerstwa Finansów wypłacono ponad 9 mln zł, Ministerstwo Spraw Zagranicznych przeznaczyło na nagrody ponad 4,7 mln zł, a Ministerstwo Obrony Narodowej – niemal 2,5 mln zł. Najwyższe dodatki przyznać miało MSZ, wypłacając wyróżnianym osobom średnio 6845 zł brutto.

Szef resortu, choć nie zaprzeczył ustaleniom „Faktu”, zaznaczył, że sam nie znalazł się na liście nagrodzonych. „Pensja ministra spraw zagranicznych wynosi około 13,000 zł netto” – zdradził. Udostępnił też potwierdzenie czerwcowego przelewu z resortu spraw zagranicznych, z którego wynika, że otrzymał dokładnie 13 398,07 zł.

„Wobec pojawiających się sugestii wyjaśniam, że nie dysponuję mieszkaniem służbowym ani nie dostaję diet poselskich bo nie jestem posłem. Dieta za pobyt służbowy za granicą wynosi około 50 euro dziennie” – dodał Sikorski.

Internauci o pensji ministra: Śmiech na sali

Pod wpisem ministra pojawiło się wiele komentarzy, w których internauci wyrazili swoje zdziwienie wysokością jego zarobków. „Panie Ministrze, ta kwota jest absolutnie skandaliczna. Mogę mieć różną opinię na temat pańskiej pracy, ale to wynagrodzenie jest zwyczajnie śmieszne. Polscy Ministrowie powinni zarabiać 2-3 razy więcej” – ocenił jeden z nich.

„Polska płaci ministrowi spraw zagranicznych tyle, ile zarabia kierownik działu w korporacji?” – zauważył użytkownik. „Śmiech na sali taka pensja, za taką odpowiedzialność” – dodał inny. „To jest stanowczo za mało. To wręcz dramatyczne” – stwierdził jeden z komentujących.

Udział
Exit mobile version