Drony wystartowały ze statku?

Zdaniem duńskich mediów niezidentyfikowane drony, które pojawiły się nad lotniskiem w Kopenhadze, mogły nadlecieć znad Morza Bałtyckiego. Zaangażowany w sprawę mógł być jeden z kilku statków znajdujących się wtedy na akwenie. Zdaniem duńskich mediów są trzy możliwości. Z kolei policja w Danii oceniła, że drony były pilotowane przez „kompetentnego” sprawcę.

Trzy scenariusze

Według ustaleń telewizji TV2 kilka godzin przed pojawieniem się dronów przez cieśninę Sund przepływał rosyjski frachtowiec Astrol-1. Statek zmierzał do Petersburga, a wypłynął z Archangielska nad Morzem Białym. Z kolei dziennik „Ekstra Bladet” zwrócił uwagę na pływający pod banderą Beninu tankowiec Pushpa, objęty sankcjami za przewóz rosyjskiej ropy. W poniedziałek wieczorem znajdował się on na południowy wschód od Zelandii, a jego kurs monitorował niemiecki okręt straży przybrzeżnej. Trzecią wskazywaną jednostką jest norweski frachtowiec Oslo Carrier 3, który w momencie zamknięcia lotniska znajdował się kilka kilometrów na północ od Kastrup. Armator przyznał, że wśród załogi są rosyjscy marynarze, ale zaprzeczył, by na statku znajdowały się drony.

Zobacz wideo Polska zestrzeli rosyjskie myśliwce? Donald Tusk ujawnia

Reakcje na drony nad lotniskami

Duńscy eksperci wskazują, że ich kraj nie jest przygotowany na tego typu sytuację. Ekspert ds. bezzałogowców Kjeld Jensen z Uniwersytetu Południowej Danii ocenił w rozmowie z „Berlingske”, że drony mogły wystartować z Astrol-1 lub innego statku na Bałtyku, a następnie zostać zatopione w morzu w celu zatarcia śladów. Z kolei Peter Ernstved Rasmussen dla TV2 ocenia, że Siły Zbrojne ani lotnisko w Kopenhadze nie mają planu awaryjnego, który mógłby zablokować lub zmusić drony do lądowania. Jego zdaniem kraj nie potraktował zagrożenia wystarczająco poważnie. – Jesteśmy tylko głupimi amatorami – skwitował. W opiniach duńskich ekspertów zaczyna się pojawiać także opinia, że drony można było zestrzelić. Norwegowie natomiast ciągle prowadzą dochodzenie. Szef policji Hakon Skulstad powiedział, że nadal nie ma pewności, co widziano nad lotniskiem w Oslo. – Wciąż nie jest jasne, co zaobserwowano. Istnieją sprzeczne opinie na temat poczynionych obserwacji – przyznał norweskiej stacji telewizyjnej NRK.

Drony i zamknięcie lotnisk

W poniedziałek 22 września incydenty z dronami sparaliżowały europejskie lotniska. W Kopenhadze największy port lotniczy Danii był zamknięty przez cztery godziny, a w Oslo ruch lotniczy wstrzymano na trzy godziny. Bezzałogowce miały nadlecieć z nieznanego kierunku, włączać i wyłączać światła, a następnie odlecieć. Natomiast w sobotę lotniska w Belgii, Berlinie oraz londyńskie Heathrow zmagały się z cyberatakiem na system umożliwiający odprawę i wejście na pokład samolotów.

Czytaj także: „Najważniejsze oświadczenie” Trumpa ws. NATO i Rosji. Sikorski skomentował jednym słowem

Źródła:Gazeta.pl, TV2, TVN24 za PAP

Udział
Exit mobile version