Incydent w taksówce. „Poparzona połowa twarzy”

Gdańska radna KO Sylwia Cisoń w sobotę poinformowała, że „spędziła noc na SOR-ze po tym, jak kierowca popularnej aplikacji przewozowej zaatakował ją gazem pieprzowym„. „Jechałam z synami na mecz Lechia Gdańsk – GKS Katowice. Gdy zwróciłam uwagę, że Pan najpierw podjechał po nas w złe miejsce, a teraz wysadził nas również w złym miejscu i utrudnia ludziom życie, nie znając języka w tej pracy, wpadł w szał i gdy już wysiadaliśmy, wykrzykując wulgaryzmy, próbował mnie opluć, a ostatecznie wyciągnął gaz i spryskał mi twarz” – napisała na swoim profilu na Instagramie. „Na szczęście dzieciom nic się nie stało. Ja trafiłam na ostry dyżur z poparzoną połową twarzy, całą szyją i dekoltem” – dodała.

„Jak się nie orientujemy, to trzeba ku**a wracać do swojego kraju”

Portal Trojmiasto.pl opublikował nagranie z kamerki, którą miał zainstalowaną w swoim aucie kierowca. Słychać na nim fragment przebiegu rozmowy z kobietą. Wbrew temu, co twierdziła radna, mężczyzna posługiwał się językiem polskim. – Przyjeżdża pan nie w to miejsce, w którym ja stałam, czekam na pana, k***a, dziesięć minut. Jestem spóźniona – mówiła kobieta na nagraniu. – Trzeba poprawnie wpisywać adres – zwrócił uwagę mężczyzna. – Poprawnie wpisałam adres, nie pierwszy raz jadę na ten adres. Jak się nie orientujemy, to trzeba, k***a, wracać do swojego kraju. A nie, k***a, być w kraju, w którym się nie zna języka i się nie wie, jak jechać. Skarga pójdzie i będziemy rozmawiać w inny sposób – zareagowała. 


Zobacz wideo

Żeby znaleźć Bin Ladena, przeprowadzono fałszywą akcję szczepionkową

Sylwia Cisoń: Bardzo żałuję

W niedzielę radna wydała oświadczenie. „Bardzo przepraszam za wulgaryzmy oraz zbyt mocne słowa, których użyłam pod wpływem silnych emocji. Bardzo żałuję i wiem, że nie powinno mieć to miejsca. Pragnę jednak podkreślić, że opublikowane nagranie przedstawia jedynie fragment całej sytuacji i nie oddaje pełnego jej przebiegu. Nie słychać na nim, jak kierowca obraża mnie słownie, pluje na mnie, a ostatecznie – bez żadnych podstaw – używa wobec mnie gazu pieprzowego” – przekazała Sylwia Cisoń. „Z całą stanowczością chcę zaznaczyć, że moje słowa nie usprawiedliwiają użycia przemocy fizycznej ani agresji, której doświadczyłam. Całą sprawą zajmuje się policja” – dodała. „Do czasu jej wyjaśnienia poprosiłam o zawieszenie mojego członkostwa w Klubie Radnych Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Gdańska i strukturach partii Inicjatywa Polska” – podsumowała Sylwia Cisoń. Radna z wykształcenia jest instruktorką terapii uzależnień. Jest dyrektorką biura poselskiego posłanki na Sejm RP Barbary Nowackiej.

Czytaj również: „Awantura na spotkaniu klubu „Gazety Polskiej”. W roli głównej Andrzej Duda”.

Źródła: Trojmiasto.pl, media społecznościowe Sylwii Cisoń

Udział
Exit mobile version