„Strumień rasistowskich obelg”: Podczas wiecu Donalda Trumpa wystąpił Tony Hinchcliffe. Komik miał wesprzeć kandydata na prezydenta, jednak wiele wskazuje na to, że mu zaszkodził. „To, co nazywał 'humorem’, było strumieniem rasistowskich obelg, niebezpiecznych teorii spiskowych i stereotypów” – podkreśla „Variety”.
„Wyspa śmieci”: Tony Hinchcliffe stwierdził między innymi, że Portoryko jest „pływającą wyspą śmieci”. Słowa te padły tego samego dnia, w którym Kamala Harris zapowiedziała plan rozwoju wyspy. „Przez całą moją karierę zawsze walczyłam o Portorykańczyków. Przy każdej nadarzającej się okazji Donald Trump ich porzucał i obrażał” – stwierdziła wiceprezydentka. Mieszkańcy Portoryko co prawda nie mogą głosować w wyborach, ale miliony z nich, którzy przeprowadzili się na kontynent, już jak najbardziej. Trwa więc walka o ich poparcie. „Ten żart nie wypalił nie bez powodu. Nie jest śmieszny i nie jest prawdziwy. Portorykańczycy to wspaniali ludzie i wspaniali Amerykanie” – zauważył senator Rick Scott.
„Kamień, papier, nożyce”: Komik powiedział też, iż Latynosi „uwielbiają robić dzieci”. Powielał również stereotypy na temat Afroamerykanów i Żydów. – Dlaczego nasze pieniądze są zaangażowane w tę wojnę, skoro chodzi o Izrael i Palestynę? – zapytał, odnosząc się do konfliktu na Bliskim Wschodzie. – Wszyscy myślimy to samo: załatwcie w końcu swoje sprawy. Najlepiej grając w kamień, papier, nożyce – dodał Tony Hinchcliffe. Sztab Donalda Trumpa odciął się od „żartów” komika. – Nie odzwierciedlają one poglądów prezydenta Trumpa – przekazała jego doradczyni Danielle Alvarez.
Uderzenie w Harris: W czasie wiecu padły też inne szokujące słowa. Biznesmen Grant Cardone stwierdził, że Kamala Harris i „jej alfonsi zniszczą kraj”. Według niego demokratów trzeba „zarżnąć” w wyborach prezydenckich. Z kolei publicysta Tucker Carlson drwił z pochodzenia kontrkandydatki Trumpa. Powiedział, że jest „samoańsko-malezyjską byłą prokurator z Kalifornii o niskim IQ”.
Sondaż: Według ostatniego ogólnokrajowego sondażu przedstawionego przez stację CNN Kamala Harris i Donald Trump mają równo po 47 procent poparcia. W ostatnich dniach kampanii Harris skłania się ku swojemu poparciu dla praw aborcyjnych, kontrastuje również swój charakter z charakterem byłego prezydenta. Donald Trump atakuje aktualną wiceprezydentkę w kwestii bezpieczeństwa granic. Podkreśla też, że demokraci w ciągu czterech lat podkopali stabilność i sukcesy gospodarcze jego kadencji w Gabinecie Owalnym.
Czytaj także: Andrzej Duda krytycznie o decyzji Tuska i z uznaniem o Trumpie. „Ucieleśnienie amerykańskiego bohatera”.
Źródła: Variety, Huffpost, Axios, CBC
