W poniedziałek „Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł, w którym statyści uczestniczący w nagraniach popularnych programów Polsatu (chodzi m.in. o „Milionerów”, „Awanturę o kasę” czy „Halo, tu Polsat) oskarżyli agencję o niewłaściwe traktowanie, a także zwlekanie z wypłatami wynagrodzeń.
8 zł za godzinę na „Milionerach”. Problemy z wypłatą
Gazeta przedstawia relację statystki, która na planie „Milionerów” spędziła 10 godzin (podczas jednego dnia zdjęciowego nagrywane są przynajmniej dwa odcinki teleturnieju), w zamian za 80 zł. Na pieniądze czekała dwa miesiące. – Ludzie przychodzą na te nagrania dorobić i się dobrze bawić. A są traktowani jak bydło. Za 10 złotych za godzinę, a na dobrą sprawę to nawet mniej –mówi „Wyborczej” pani Alina.
Agencja organizująca statystów to funkcjonująca od 2023 roku Unagi Media. To bezpośrednio z nią osoby zasiadające na widowni mają podpisane umowy i są jej formalnymi pracownikami. – Na początku wypłaty w Unagi odbywały się bez problemów, ale później koordynatorzy mówili: „Proszę o cierpliwość”. Na koniec okazywało się, że pieniędzy nie ma, że trzeba czekać tydzień, a potem, że w ogóle ich nie będzie. Zdarzało się, że statyści błagali chociaż o połowę – mówi dziennikowi pan Kuba, który dorabia na statystowaniu od 13 lat.
Statysta zakończył współpracę z Unagi Media przed rokiem, gdy doprosił się zaległych pieniędzy za udział w trzech programach dopiero po trzech miesiącach.
Problemy z wynagrodzeniemi to nie wszystko. Rozmówczyni gazety skarży się, że w czasie 10-godzinnego nagrania „Milionerów” statyści nie mogą ruszać się z miejsc ani choćby napić się wody. Wyjście do toalety musi być zgłoszone do koordynatora, statyści wychodzą pojedynczo i pod ścisłym nadzorem. Telefony muszą być wyłączone.
– Czułam się jak w więzieniu. Po ośmiu godzinach, w czasie krótkiej przerwy, wyjęłam telefon, żeby napisać do chłopaka esemesa, że nie wiadomo, o której skończymy. Złapała mnie na tym koordynatorka. Krzyczała i groziła, że jeśli nie schowam telefonu, mogę się pożegnać z wypłatą – relacjonuje pani Alina.
Szef agencji Tomasz Łozowski w komentarzu dla „Wyborczej” podkreśla, że Unagi Media zawsze wywiązuje się ze swoich zobowiązań i dzieje się to najpóźniej w ciągu 14 dni. Zwraca również uwagę na fakt, że to jego agencja jako pierwsza wprowadziła zasadę wypłaty wynagrodzeń w tym samym dniu zdjęciowym, „co dopiero od niedawna jest standardem w innych agencjach”.
Polsat reaguje
Do publikacji odniósł się również Polsat, podkreślając, że zwrócił się do zewnętrznej firmy o złożenie wyjaśnień, w których zapewniono, że „wszyscy otrzymują wynagrodzenie”. – Firma odpowiedzialna za statystów obsługuje kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie i mogły zdarzyć się pojedyncze błędy czy opóźnienia. Jeśli zdarzają się nieprawidłowości, to bezwzględnie wymagamy ich naprawienia i działania zgodnie z zasadami — pisze stacja w komunikacie.
Polsat podkreśla również, że jakiś czas temu zarząd zdecydował o zwiększeniu stawek i zapewnieniu cateringu dla uczestników nagrań.
O niskich zarobkach statystów pisaliśmy przed rokiem TUTAJ.