Poznańskie zoo informuje na Facebooku o tym, że naszedł właśnie niezwykły transport z Francji. To 21 skrzyń, z których po otwarciu wieka coś wylatuje. Podgorzałki jedna po drugiej opuszczają swe schronienie, w którym pokonały wiele kilometrów w drodze do nowej ojczyzny. Te unikalne kaczki bowiem nie zostaną w zoo. Trafią na wolność, w miejsce dawnego występowania – Stawy Milickie na Dolnym Śląsku.
Na razie muszą jednak przejść kwarantannę i okres aklimatyzacji, które potrwają miesiąc. To wspólna akcja zoo w Poznaniu i Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Stawów Milickich SA. Ma na celu przywrócenie tej niegdyś licznej, a dzisiaj rzadkiej kaczki polskiej przyrodzie.
Jak donosi zoo w Poznaniu: „dotarło właśnie 21 podgorzałek. To niewielkie, nurkujące kaczki, które przyjechały do nas z dwóch różnych miejsc we Francji. Spędzą u nas około miesiąca, by spokojnie przejść kwarantannę i aklimatyzację. Potem zgodnie z planem zostaną przeniesione na Stawy Milickie, gdzie rozpoczną nowe życie w ramach programu odbudowy dolnośląskiej populacji tego ginącego gatunku”.
W Polsce zostało tylko 130 par podgorzałek
Będzie to rodzaj reintrodukcji tego ptaka, który był liczny w Polsce jeszcze kilkadziesiąt lat temu, a teraz zachował się głównie na wschodzie kraju – na Lubelszczyźnie i okolicach Tarnobrzega. W dolinie Baryczy także mieszka populacja tych kaczek, ale ich powrót na Dolny Śląsk może być gongiem na odbudowę ich populacji.
Zoo dodaje: „podgorzałka była kiedyś stałym elementem krajobrazu wodnego Polski – w latach 80. XX w. Na terenie Polski gniazdowało nawet 500 par, z czego najwięcej właśnie na Stawach Milickich. Obecnie szacuje się, że w całym kraju zostało jedynie 100-130 par, co czyni ten gatunek poważnie zagrożonym wyginięciem”.
Mówimy o kaczce o pięknym, kasztanowo-czekoladowym upierzeniu i białych oczach, przez co nazywa się ją również kaczką białooką. Samice także są kasztanowe, nie różnią się od samców aż tak bardzo jak w wypadku innych dzikich kaczek.
Podgorzałki świetnie nurkują. Najczęściej zbierają pokarm z powierzchni albo spod powierzchni wody, np. larwy bezkręgowców, skrzek i ikrę, drobne rybki i wodne rośliny, ale bywa że schodzą po pokarm pod wodę. Najczęściej jednak widać je z zanurzoną głową i wystawionym pionowo kuprem.
Kaczki zamieszkały teraz nad basenem w poznańskim zoo, w zamknięciu. Nie wychodzą na liczne w ogrodzie stawy. Jeszcze tego lata wyjadą na Dolny Śląsk.