Śliz przeprosił mamę
– Kur**, to przez tego pierd******* Zimocha. K**** mać – skomentował wynik głosowania na komisji sprawiedliwości i praw człowieka Paweł Śliz. Poseł Polski 2050 był przekonany, że jego mikrofon jest wyłączony. Mylił się. W czwartkowym wydaniu programu „Gość Wydarzeń” skomentował sytuację, przyznając, że jest „zawstydzony”. – Największą reprymendę dostałem od mamy. Moja mama nigdy w życiu nie używała brzydkich słów, w domu jeżeli którykolwiek z nas coś powiedział, to była straszna awantura, złość mamy – wspominał. – I ta złość dzisiaj w SMS-ie do mnie trafiła, więc wykorzystam dzisiaj media: mamo, przepraszam – powiedział Paweł Śliz.
Paweł Śliz: Tomasz Zimoch nie przyjął przeprosin
Przewodniczący klubu Polski 2050 zapewnił w Polsat News, że „mimo różnic zdań ceni Zimocha za jego pracę”. – Tomek jest specyficzny, uparty, czasem ciężko się z nim rozmawia (…). Trzeba przyznać, że pracę wykonuje bardzo dobrze, zawsze jest przygotowany, te posiedzenia są z jego strony zawsze bardzo merytoryczne – mówił Śliz. Polityk zapewnił, że przeprosił swojego kolegę z Sejmu. – Zadzwoniłem do Tomka, powiedziałem: „Tomek, przepraszam, to nie powinno się wydarzyć”. Tomek nie przyjął tych przeprosin, napisałem również oficjalnie na mediach społecznościowych, żeby wiedział także, że nie wstydzę się tego, że potrafię powiedzieć „przepraszam”. Jeśli zrobi się coś niewłaściwego, to trzeba od razu wziąć byka za rogi – dodał. Poseł nie zamierza rezygnować ze stanowiska przewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka.
Burzliwe obrady komisji w Sejmie
W środę (15 października) komisja sprawiedliwości i praw człowieka miała się zająć projektem ustawy budżetowej na 2026 rok. Obrady miały dotyczyć głównie kwestii związanych z Trybunałem Konstytucyjnym i Sądem Najwyższym. Posłowie opozycji złożyli wniosek o przerwę, który większością głosów przyjęto w głosowaniu. – Kur**, to przez tego pierd******* Zimocha. K**** mać – powiedział Śliz, mając ciągle włączony mikrofon. Nie wiedział o tym i tymi słowami skomentował fakt, że były poseł Polski 2050, który był obecny na sali, nie wziął udziału w głosowaniu.
Więcej na ten temat przeczytasz w tekście „Śliz myślał, że mikrofon jest wyłączony. W Sejmie usłyszeli wszystko”.
Źródło:Polsat News