Zgodnie z ustaleniami „Super Expressu” i Radia Eska akcja rozpoczęła się przed południem 13 listopada. Funkcjonariusze weszli do kilku wydziałów urzędu i zabrali teczki zawierające podpisy Szymona Hołowni jako mieszkańca Otwocka. – Wyglądali, jakby dokładnie wiedzieli, czego szukają. Zabrali kilka dokumentów i wyszli – przekazał pracownik ratusza. Śledczy zabezpieczyć mieli m.in. wnioski, pełnomocnictwa i inne pisma składane w urzędzie.

Samorząd podkreśla, że czynności nie dotyczą władz miejskich. – Te czynności były prowadzone pod nadzorem prokuratury w sprawie, która nie dotyczy prezydenta miasta, nie dotyczy urzędu miasta Otwocka, ani jednostek podległych. Wszelkie pytania w tej kwestii proszę kierować do Prokuratury Krajowe – powiedział prezydent Otwocka Jarosław Margielski.

Media informują, że „celem akcji ma być pozyskanie materiału porównawczego”. Prokuratura chce ustalić, czy podpisy Hołowni z urzędowych dokumentów są zgodne z tymi, które – według osób znających sprawę – znajdują się w aktach Collegium Humanum. „To one mają być »wzorcami« do analizy grafologicznej” – wskazuje „Super Express”.

Śledczy badają podpisy Hołowni. To część afery Collegium Humanum

W tle sprawy znajduje się wątek rzekomych studiów ustępującego marszałka Sejmu na Collegium Humanum, nagłośniony wcześniej przez „Newsweek”. Według relacji informatorów tygodnika, w systemie uczelni miały widnieć oceny i dokumenty marszałka Sejmu, choć – jak twierdzili rozmówcy – „lider Polski 2050 miał nigdy na uczelni nie studiować”.

Pojawiały się również doniesienia o „życzliwości byłego rektora Pawła Cz., który na własną odpowiedzialność wpisywał oceny i zaliczenia”. Sam Hołownia stanowczo zaprzeczał tym informacjom i wskazywał, że jego nazwisko mogło być użyte bez jego wiedzy.

Zabezpieczone dokumenty trafią teraz do analizy, która ma rozstrzygnąć, czy podpisy obecne w aktach Collegium Humanum są autentyczne, czy też mogły zostać podrobione. Śledztwo dotyczy m.in. fikcyjnych studentów uczelni. Akcja zbiegła się z dniem, w którym Hołownia podpisał rezygnację z funkcji marszałka Sejmu.

Udział
Exit mobile version