Rzecznik przekazał, że prokurator w środę przeprowadził z udziałem biegłych z zakresu medycyny sądowej oględziny zewnętrzne oraz wewnętrzne zwłok zmarłej kobiety. – Ujawniono co najmniej kilkanaście ran kłutych w okolicach głowy, szyi oraz klatki piersiowej, a także rany o charakterze obronnym na dłoniach zmarłej. Wstępną przyczyną śmierci był uraz mózgu – podał prokurator Kukawski.
Zaznaczył, że pobrane zostały wycinki do dalszych badań histopatologicznych oraz DNA, a opinia biegłych zostanie sporządzona w ciągu trzech miesięcy. Dodał, że opisane okoliczności i ustalenia będą stanowiły podstawę do podjęcia decyzji w sprawie zmiany zarzutów podejrzanemu.
Atak na kobietę w Toruniu. Sprawcą 19-letni Wenezuelczyk
Z wcześniejszych ustaleń śledztwa wynika, że wracająca z pracy 24-letnia Klaudia około godz. 1 w nocy w parku została zaatakowana przez 19-latka. Policję o zdarzeniu powiadomił świadek, który usłyszał wołanie o pomoc i wybiegł z domu, płosząc napastnika.
Klaudii udzielono pomocy medycznej i przewieziono ją do szpitala. Po krótkim pościgu policjanci kilka ulic dalej zatrzymali 19-letniego obywatela Wenezueli Yomeykerta R.S. Zatrzymany był nietrzeźwy – w wydychanym powietrzu miał 1,2 prom. alkoholu.
Prokurator 13 czerwca przedstawił Yomeykertowi R.S. zarzut usiłowania zabójstwa 24-latki. Podejrzany odmówił ustosunkowania się do zarzutu, odmówił składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania.
Prokurator ze względu na obawę ucieczki obcokrajowca i grożącą mu surową karę złożył do Sądu Rejonowego w Toruniu wniosek o zastosowanie aresztu. Sąd przychylił się do wniosku i aresztował Yomeykerta R.S na trzy miesiące.
24-letnia Klaudia z Torunia nie żyje. Sprawca przebywał w Polsce nielegalnie
24-letnia Klaudia po dwutygodniowym pobycie w szpitalu zmarła w piątek, 27 czerwca.
Wiadomo, że pracowała jako barmanka w jednym z lokali na toruńskiej starówce. Była też doktorantką na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika.
Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński w poniedziałek poinformował, że Wenezuelczyk przyleciał na wizę turystyczną do Europy 4 lutego, wylądował w Madrycie. Potem legalnie udał się w ramach UE do Torunia, gdzie od kilku lat mieszka jego matka i tam pracuje. Rzecznik zaznaczył, że obcokrajowiec po 90 dniach, bez przedłużenia wizy, przebywał w Europie nielegalnie.