Śmierć Polaka w Tajlandii
W sobotę 3 maja polski turysta wypadł z balkonu znajdującego się na piątym piętrze apartamentowca w Patong (kurort na wyspie Phuket) – poinformował „Bangkok Post”. Jego żona zeznała, że kiedy doszło do zdarzenia, spożywali tam razem alkohol. W pewnym momencie 34-latek miał wstać i stracić równowagę, co sprawiło, że wypadł z balkonu i zginął na miejscu.
Działania służb
Na miejsce została wezwana policja, ratownicy i lekarze medycyny sądowej, którzy znaleźli ciało Polaka przy ścianie budynku. Następnie zostało ono zabrane do szpitala Vachira Phuket w celu przeprowadzenia sekcji zwłok. To właśnie ona dostarczy bowiem szczegółów na temat śmierci mężczyzny. Według doniesień portalu Taiguo funkcjonariusze skontaktowali się już z polską ambasadą w sprawie transportu ciała do kraju.
Pijani turyści na wyspie Phuket
Portal Thai Examiner zauważa, że zaledwie 48 godzin wcześniej w mieście Patong doszło do innego śmiertelnego wypadku z udziałem pijanego turysty. 59-letni Australijczyk wracał z żoną z imprezy do hotelu. W drodze do pokoju, który znajdował się na trzecim piętrze, spadł za schodów. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami głowy trafił do szpitala, jednak nie udało się go uratować.
Jak wyjechać do Tajlandii?
Aby dostać się do Tajlandii, należy posiadać paszport, którego ważność wynosi co najmniej sześć miesięcy od daty wjazdu do tego kraju. Polacy, którzy podróżują w celach turystycznych, nie muszą mieć wizy. Od 1 maja bieżącego roku wszyscy cudzoziemcy muszą jednak wypełnić Thailand Digital Arrival Card (TDAC) w ciągu trzech dni przed przyjazdem. Warto zaznaczyć, że przy wjeździe może być wymagane okazanie biletu powrotnego oraz dowodu posiadania środków finansowych w wysokości 10 000 THB na osobę (ponad 1000 zł) oraz innych dokumentów, które będą stanowiły potwierdzenie charakteru wizyty, czyli na przykład rezerwacji hotelowej, planu podróży lub zaproszenia.
Źródła: Bangkok Post, Khaosod, Khaophuket.com, Taiguo, Polska w Tajlandii, Thai Examiner
