Nie milkną echa sprawy śmierci czteromiesięcznego Oskara. Dziennikarka „Interwencji” ujawniała dramat rodziny z Warszawy, której policja odebrała i umieściła w rodzinie zastępczej trzyletnią Lenę i czteromiesięcznego Oskara. Cztery dni później chłopiec zmarł.
Jednym z wątków jest pogrzeb, na którym odbywająca karę matka dziecka Magdalena W. została doprowadzona w kajdankach zespolonych.
W związku z całą sprawą, komunikat wydała Dyrektor Generalnej Służby Więziennej płk Renata Niziołek.
„W nawiązaniu do komunikatu dotyczącego kontroli wewnętrznej związanej z udziałem osadzonej w uroczystości pogrzebowej, informuję, że zlecona przeze mnie kontrola wykazała nieprawidłowości w zakresie realizacji czynności konwojowych” – czytamy na platformie X.
Śmierć czteromiesięcznego Oskara. Matka w kajdankach na pogrzebie
„Zespół kontrolny ustalił, że zastosowane prewencyjnie środki przymusu bezpośredniego, w postaci kajdanek zespolonych, a także decyzja o zobowiązaniu osadzonej do korzystania z odzieży skarbowej, były nieproporcjonalne do rzeczywistego stopnia zagrożenia” – czytamy w komunikacie Służby Więziennej.
Dyrektor płk Renata Niziołek podała, że wnioski te nie zmieniają faktu, iż „funkcjonariusze otrzymali informacje o spodziewanym udziale w uroczystości poszukiwanego konkubenta kobiety i możliwości jego zatrzymania przez funkcjonariuszy policji”.
Przypomnijmy, że por. Ewa Smolińska, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Warszawie, w rozmowie z Polsat News powiedziała, że w trakcie uroczystości pogrzebowych miał pojawić się konkubent osadzonej – poszukiwany przez policję oraz, że podczas uroczystości policja miała dokonać jego zatrzymania.
– Gdyby funkcjonariusze nie dostali informacji, że może tam pojawić się konkubent, który jest poszukiwany listem gończym przez policję (…), to podejrzewam, że przepustka wyglądałaby troszeczkę inaczej. Na tamten moment były takie informacje i my jako Służba Więzienna nie możemy doprowadzić do tego, żeby cokolwiek zakłóciło konwój – mówiła.
Śmierć czteromiesięcznego Oskara. Komunikat Służby Więziennej
Z komunikatu Służby Więziennej wynika, że istnieją procedury wypracowane we współpracy z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, „które określają obowiązek szczegółowego informowania osadzonego o sposobie realizacji zezwolenia na opuszczenie jednostki penitencjarnej, o którym mowa w art. 141a paragraf 1 Kodeksu karnego wykonawczego”.
„Funkcjonariusze mają prawo do prewencyjnego użycia środków przymusu bezpośredniego. W każdym jednak przypadku powinny one być adekwatne do sytuacji i poprzedzone zindywidualizowaną oceną w tym zakresie” – czytamy w oświadczeniu.
Smolińska przekazała wcześniej, że funkcjonariuszom SW „zależało na bezpieczeństwie i żeby ta osoba mogła wziąć udział w pogrzebie”. Ponadto Służba Więzienna w oświadczeniu zaznacza, że „decyzja o konwojowaniu osadzonej w widoczny sposób była poprzedzona wnikliwą analizą ryzyka, miała charakter ochronny i zapobiegawczy”.
Komunikat Służby Więziennej. „Zostaną wyciągnięte konsekwencje”
„Wobec osób odpowiedzialnych za powstałe nieprawidłowości zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe” – przekazano.
Dyrektor zapewniła też, że wnioski z przeprowadzonej kontroli zostaną wykorzystane w procesie szkoleniowym, a sposób realizacji zezwoleń na udział w ceremoniach pogrzebowych zostanie objęty szczególnym nadzorem Centralnego Zarządu Służby Więziennej.
„Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że każdy człowiek, niezależnie od sytuacji prawnej, zawsze zasługuje na empatię, a szczególnie w tak dramatycznym momencie, jakim jest utrata dziecka” – czytamy.
Służba Więzienna informowała wcześniej, że „osadzona Magdalena W. została skazana prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo oszustwa z art. 286 Kodeksu karnego. „Doniesienia medialne i wypowiedzi sugerujące, że przyczyną jej osadzenia były 'niezapłacone mandaty’, są niezgodne z prawdą i wprowadzają opinię publiczną w błąd” – podawano.