W skrócie
-
Co czwarty Polak zadeklarował chęć wstąpienia do wojska na wypadek wojny.
-
Najwięcej osób skupiłoby się na zabezpieczeniu majątku i rodziny.
-
Wyborcy opozycji i osoby niezdecydowane najczęściej deklarują gotowość do walki, a zwolennicy koalicji rządzącej i niegłosujący rozważają ucieczkę za granicę.
Polaków zapytano co zrobiliby w razie wojny na terenie Polski. Najwięcej osób, bo 37,5 proc. stwierdziło, że zabezpieczyłoby swój majątek, a 36,5 proc., że starałoby się zabezpieczyć rodzinę w miejscu zamieszkania.
Znacznie mniej osób zdecydowałoby się na opuszczenie swoich domów. 22,3 proc. poszukiwałoby wraz z bliskimi schronienia w bezpiecznym miejscu na terenie Polski, a tylko 12,7 proc. deklaruje, że uciekłoby z bliskimi za granicę.
Co czwarty Polak (25,6 proc.) zdecydowałby się natomiast wstąpić jako ochotnik do armii lub organizacji wspierającej armię, a co piąty (20,4 proc.) czekałby na powołanie do wojska.
15,2 proc. ankietowanych stwierdziło, że w przypadku wojny nie zrobiłoby nic, a 4,7 proc. nie wie co by zrobiło.
Kto wstąpiłby do wojska, a kto by uciekł? Sondaż
Z sondażu wynika, że wśród respondentów, którzy zdecydowaliby się wstąpić do wojska dominują osoby, które są niezdecydowane na kogo by głosowały (33 proc.) oraz wyborcy opozycji (29 proc.), a także ci którzy w poprzednich wyborach parlamentarnych popierali przede Konfederację, a w wyborach prezydenckich Grzegorza Brauna lub Adriana Zandberga.
Na powołanie do wojska czekaliby z kolei przede wszystkim wyborcy PiS z 2023 r. i Sławomira Mentzena w ostatnich wyborach prezydenckich.
Z kolei z Polski uciekłyby przede wszystkim osoby niegłosujące oraz zwolennicy koalicji rządzącej. W wyborach parlamentarnych głosowali głównie na Koalicję Obywatelską, a w wyborach prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego.