Na kilkanaście godzin przed rozpoczęciem ciszy wyborczej Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu i kandydatka Nowej Lewicy w niedzielnych wyborach, pojawiła się na antenie Radia ZET. Tam pytana była m.in. o kwestię zmian w prawie aborcyjnym. – Na pewno nie jest łatwo – stwierdziła.

– Mamy w rządzie niestety PSL, pana Sawickiego i Kosiniaka, więc musimy jakoś sobie z tym radzić. Ważnym argumentem dla PSL-u jest prezydent Andrzej Duda. Sama zmiana na fotelu prezydenta to ważny sygnał dla konserwatywnych polityków – stwierdziła polityczka.

Ludowcy oburzeni słowami Magdaleny Biejat

Słowa kandydatki Nowej Lewicy wywołały oburzenie u rzecznika ludowców, wiceministra klimatu i środowiska Miłosza Motyki. „»Niestety macie« PSL? – zapytał retorycznie polityk. „Mamy, bo tak zdecydowali wyborcy. To oni zdecydowali, że PSL ma więcej mandatów niż pani formacja i to także dzięki głosom senatorów PSL jest pani wicemarszałkiem Senatu” – napisał.

Motyka nie jest jedynym ludowcem, który odpowiedział na słowa Biejat. Swój komentarz zamieścił także minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Jak stwierdził, „»niestety« to Lewica wpuściła do parlamentu partię Razem”, która zdaniem polityka „pod płaszczykiem haseł opozycyjnych zdobyła kilka mandatów a dzisiaj idzie ręka w rękę z PiS”. „Proponuję o tym fakcie pamiętać, zanim zacznie Pani narzekać na PSL, które jest stabilnym fundamentem koalicji rządowej” – dodał Dariusz Klimczak.

Poseł PiS zdziwiony retoryką Dariusza Klimczaka

Ten wpis również doczekał się odpowiedzi, tym razem ze strony polityka Prawa i Sprawiedliwości. Skomentował go Krzysztof Ciecióra, poseł i były wiceminister rolnictwa. „Partia Razem idzie pod rękę z PiS w sprawie aborcji?” – zapytał zdziwiony.

Udział
Exit mobile version