O czym zdecydował sąd: Charles Albon, Amerykanin mieszkający w północno-wschodniej Anglii, twierdzi, że spłodził 180 dzieci w różnych krajach. Jak opisuje „The Guardian”, dawca nasienia reklamuje się jako Joe Donor. Teraz jego prawdziwe imię i nazwisko ujawnił sędzia Jonathan Furness. Media opisują decyzję jako bardzo rzadką. Furness zdecydował się na to posunięcie, aby ostrzec kobiety rozważające skorzystanie z nieuregulowanego dawstwa nasienia. Sędzia ocenił, że w interesie publicznym leży, aby „bezbronne kobiety, które są zainteresowane takimi usługami, w pełni zrozumiały ryzyko„.
O co chodzi: Albon wcześniej pozwał do sądu dwie kobiety będące w związku. Domagał się praw rodzicielskich nad ich dzieckiem. Mężczyzna przekonywał, że uprawiał seks z jedną z kobiet i że dziecko zostało poczęte w ten sposób, a nie poprzez zabieg zapłodnienia. Amerykanin domagał się też umieszczenia jego nazwiska w akcie urodzenia. Sąd odrzucił jego roszczenia.
„Dążył do kontroli”: Postępowanie sądowe w tej sprawie doprowadziło do rozpadu związku, ale kobiety nadal chciały być rodzicami dziecka i dzielić się opieką. W ocenie sądu Albon, pod pozorem troski o dobro dziecka, „dążył do kontroli”. – Kobiety i dzieci zdają się być dla niego jedynie towarem, skoro stara się zwiększyć liczbę swoich dzieci na całym świecie – przekazał sędzia.
Przeczytaj także artykuł „Holandia. Ginekolog był dawcą nasienia, spłodził ok. 500 dzieci. Stanie przed sądem”
Źródła: BBC, „The Guardian”