Składający się z 30 wpływowych polityków Prawa i Sprawiedliwości partyjny Komitet Wykonawczy w poniedziałkowy poranek omawiał przebieg kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego. Skupiano się głównie na mediach społecznościowych, gdzie Nawrocki zdaniem wielu wciąż ma sporo do poprawy.

Spór na Nowogrodzkiej. Poszło o spot Nawrockiego

Informatorzy „Faktu” twierdzą, że w trakcie debaty doszło do ostrej wymiany zdań – swoistej „awanturki”, jak stwierdził rozmówca dziennika. Politycy posprzeczali się o spot wyborczy z udziałem posła Michała Moskala. Krytycy zwracali uwagę, że udział zaufanego człowieka Kaczyńskiego nie przysłużył się spójności przekazu i skuteczności strategii.

Według „Faktu” był to kolejny już przypadek narzekania wewnątrz partii na brak należytej koordynacji i komunikacji w sztabie Karola Nawrockiego. Zauważono też, że tego typu głosy potwierdzają, iż sama kampania nie przebiega gładko i po myśli Nowogrodzkiej.

Sztab Nawrockiego „nie panuje nad przekazem”? Chodziło o wsparcie rodzin

W przypadku spotu z Moskalem dostrzeżono promowanie partyjnego kolegi zamiast odpowiedniego przekazu. Nagranie było bowiem skierowane do rodzin z dziećmi i zdaniem niektórych polityków PiS, powinni w nim wziąć udział „zwykli ludzie”, najlepiej właśnie rodzina z dziećmi, a nie poseł.

„Fakt” donosi, że tego typu wpadkę podsumowano kilkoma słowami – „sztab nie panuje nad przekazem”. Kluczowe w spocie było przypomnienie jednego z postulatów kandydata popieranego przez PiS. Chodziło o zapowiadaną likwidację podatku PIT dla rodzin z dwójką dzieci oraz wprowadzenie konstytucyjnej ochrony dziedziczenia bez podatku oraz pewnego pancerza przed nowymi podatkami.

Udział
Exit mobile version