Donald Trump został zapytany przez dziennikarzy o to, co się stanie, jeśli USA sprzedadzą Tomahawki Ukrainie, a potem będą ich potrzebować.
– To jest problem. Potrzebujemy Tomahawków. I potrzebujemy wielu innych rzeczy, które wysyłaliśmy przez ostatnie cztery lata Ukrainie – powiedział Trump.
– Jednym z powodów, dla których chcemy zakończyć tę wojnę, jest właśnie to, że nie jest nam łatwo przekazać wam ogromną liczbę potężnej broni, więc to jest jeden z tematów, o których będziemy mówić. Miejmy nadzieję, że nie będą jej potrzebować. Miejmy nadzieję, że uda nam się zakończyć wojnę bez Tomahawków – dodał prezydent USA, zaznaczając, że sądzi, iż jest blisko końca wojny.
Biały Dom. Donald Trump o „niesamowitej broni”
Donald Trump został zapytany także, czy Tomahawki „sprowadzą Putina do stołu rozmów”.
– Taka groźba jest dobra – odpowiedział prezydent USA.
– Tomahawki są bardzo groźną bronią. 30 Tomahawków poszło w Iranie. Miały do pokonania kawał drogi, ale to jest niesamowita broń, bardzo niebezpieczna broń. To może być duża eskalacja – tłumaczył.
Zaznaczył jednak, że „nie chcemy jednak oddawać Tomahawków, chcemy bronić także naszego kraju”
Spotkanie Trump – Zełenski. Prezydent Ukrainy składa propozycję
Zełenski zasugerował, że ma dla USA propozycję sprzedaży dronów w zamian za rakiety manewrujące.
– Mamy propozycję. Mamy duże doświadczenie z naszymi dronami – powiedział prezydent Ukrainy.
Trump odparł na to, że byłby zainteresowany ukraińskimi dronami, które ocenił jako dobre, ale zaznaczył też, że USA mają dużo bezzałogowców, a poza tym dodał, że „nie ma to jak odrzutowce”.