Od soboty prezydent Andrzej Duda przebywa w Stanach Zjednoczonych. Przybył z wizytą do Nowego Jorku, by wziąć udział w debacie generalnej 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, która odbędzie się we wtorek.

Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka w zeszłym tygodniu zapowiadała, że prezydent Duda podczas wizyty w Doylestown spotka się z Donaldem Trumpem. Do spotkania jednak nie doszło, a szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek tłumaczył, że nie pozwoliły na nie kwestie związane z bezpieczeństwem. – To gigantyczny teren. Było to kilka dni po próbie drugiego zamachu na Trumpa – tłumaczył. 

Spotkanie Duda – Trump.  „Nie mieliśmy żadnego formalnego potwierdzenia”

Andrzej Duda został zapytany o spotkanie z Donaldem Trumpem. – Nie mieliśmy żadnego formalnego potwierdzenia ani, że prezydent Trump przyjedzie, ani tego, że nie przyjedzie. (…) Proszę pamiętać, że zaproszenie wystosowali organizatorzy tego wydarzenia polskich organizacji, którzy byli zarazem fundatorami pomnika, który odsłanialiśmy na cmentarzu w „amerykańskiej Częstochowie”. To z nimi w kontakcie byli współpracownicy pana prezydenta Donalda Trumpa. Ja byłem tam gościem – tłumaczył.

Dopytywany, czy chciał się spotkać z Donaldem Trumpem stwierdził: nie miałem nic przeciwko temu. – Nie jest tajemnicą, że się przyjaźnimy. Znamy się od lat – mówił i stwierdził, że bardzo dobrze wspomina czasy, kiedy obecny kandydat republikanów był prezydentem USA. – Uważam, że to były lata dobre dla Polski, w których wiele ważnych spraw załatwiliśmy – dodał. Wymienił przy tej okazji, że udało się wtedy rozwijać Inicjatywę Trójmorza, zawrzeć ważne kontrakty zbrojeniowe czy wzmocnić amerykańską obecność w Polsce. 

– Należy do prezydentów, którzy naprawdę dobrze znają polskie sprawy – dodał. 

Polski prezydent był dopytywany, czy przyjąłby zaproszenie od kandydatka republikanów, gdyby ten chciał się spotkać jeszcze przed wyborami w Stanach Zjednoczonych. – Zależy w jakiej formule miałoby do tego dojść. (…) Pan Donald Trump jest kandydatem na prezydenta, ale żadnego urzędu jeszcze nie pełni. Dla mnie takie spotkanie miałoby walor prywatny – powiedział.

Duda został też zapytany o opinie kongresmenów demokratów, którzy stwierdzili, że w przypadku spotkania w tym czasie z Trumpem, stałby się częścią jego kampanii wyborczej. – Skupmy się na faktach. Przede wszystkim żadnego spotkania nie było i nie ma dzisiaj zaproszenia na spotkanie z panem prezydentem Donaldem Trumpem – wyjaśnił Duda.  

Dopytywany o środowe spotkanie z Joe Bidenem, które prawdopodobnie będzie ich ostatnim w roli głów swoich państw, Duda podkreślił, że dobrze wspomina wszystkich trzech prezydentów USA, z którymi współpracował. Podkreślił, że każdy z nich „umacniał bezpieczeństwo przez amerykańską obecność w Polsce”. 

Powódź w Polsce. Prezydent poproszony o ocenę rządu

Prezydent został też poproszony o ocenę działań rządu w kontekście powodzi.

– Przede wszystkim trzeba działać dynamicznie. Tam, gdzie jeszcze można zapobiegać powodzi, to starać się pomóc ludziom ratować dobytek i prowadzić mądrą i rozsądną politykę, jeśli chodzi o umacnianie wałów i politykę bezpieczeństwa – powiedział Duda. 

Zaznaczył jednocześnie, że „najważniejszym zadaniem jest pomoc tym, których ta powódź dotknęła”. – My którzy sprawujemy dzisiaj władzę. Bo ja podchodzę do tego tak, że z jednej strony to rząd sprawuje władzę, ale także i ja, bo to są dwie części władzy wykonawczej w Polsce. Ja nie będę się dzisiaj kłócił z rządem o kwestię powodzi i mówił co jest winą a co zasługą rządu – stwierdził. 

Tłumaczył, że oczekiwanie Polaków jest takie, żeby zamiast krytykować, to starać się pomagać, aby jak najszybciej ludzie, którzy ucierpieli mogli wrócić do normalnego życia. 

Duda przyznał, że nie odbył bezpośredniej rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem w sprawie powodzi, ale zaznaczył, że szefowie ich kancelarii są ze sobą w kontakcie. 

Prezydent nie szczędził za to krytyki w sprawie prowadzenia polityki wobec Kijowa. – Jeżeli ktoś mówi (…), że będzie blokował dostęp Ukrainy do Unii Europejskiej, to tym samym wpisuje się w politykę Władimira Putina – stwierdził. Więcej na ten temat TUTAJ.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
Exit mobile version