-
Afera dotycząca działki pod CPK wciąż budzi kontrowersje.
-
Trwa audyt w KOWR mający ustalić odpowiedzialność za niekorzystną transakcję zakupu ziemi.
-
Były minister rolnictwa Robert Telus odpiera zarzuty, podkreślając brak swojej winy i domagając się transparentnego wyjaśnienia sprawy.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Zamieszanie wokół działki pod CPK trwa. Choć nabywca gruntu, wiceprezes Dawtony Piotr Wielgomas zgodził się odsprzedać go Krajowemu Ośrodki Wsparcia Rolnictwa za pierwotną cenę zakupu, nadal nie wiadomo, kto tak naprawdę stał za niekorzystną dla państwa transakcją.
Politycy obozu rządzącego powtarzają, że sprawa jest gigantyczną aferą poprzedników. Ci z kolei zadają pytania, dlaczego państwo podjęło działania dopiero teraz i powołują własny zespół wyjaśniający. Okazuje się, że i w PiS pojawiają się apele o przyznanie się do błędu ze strony byłego ministra rolnictwa Roberta Telusa. Z odezwą taką wystąpił właśnie poseł Bolesław Piecha.
Bolesław Piecha: Telus powinien przeprosić za aferę CPK
– Robert Telus powinien przeprosić za aferę ws. CPK. Powinien wziąć na klatę całą sprawę i wyjaśnić, a nie pokrętnie się tłumaczyć – powiedział „Super Expressowi” Piecha i przypomniał, że sprawę bada zespół pod kierownictwem byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek. – Miejmy nadzieję, że wszystko zostanie wyjaśnione – dodał.
Sam Robert Telus uważa, że ktoś próbuje go zniszczyć, a o sprawie „nie wiedział, bo nie trafiła nawet na jego biurko”. W niedzielę opublikował oświadczenie, w którym odparł stawiane mu zarzuty, wskazując, że na żadnym z dokumentów dotyczących sprzedaży działki w Zabłotni nie widnieje jego podpis.
Były szef resortu rolnictwa zabrał też głos na temat doniesień Wirtualnej Polski o spotkaniach z przedstawicielem rodziny Wielgomasów.
„Spotykaliśmy się w 2023 r. [z panem Andrzejem Wielgomasem] z powodu kryzysu na rynku warzyw oraz owoców miękkich, głównie malin. Celem było wypracowanie działania polegającego na odkupieniu malin od rolników, by uniknąć strat dla producentów. (…) Dla mnie nie liczyły się barwy polityczne firmy, tylko dobro polskiego rolnika” – przekonywał były minister.
Trwa audyt w KOWR. Minister składa zawiadomienia do prokuratury
Sprawa ministra Telusa, który póki co, podobnie jak Rafał Romanowski, został zawieszony w PiS, ma także drugi wątek. Na jego wiecach wyborczych pojawiały się musy owocowe Dawtony, które – jak ujawniła WP – miał kupić po zaniżonej cenie. Polityk zapewnia jednak, że musy nabył legalnie od innej firmy, współpracującej z Dawtoną.
„Był to produkt promocyjny, tańszy niż sklepowy, niepełnowagowy gadżet reklamowy. Czynienie z tego sensacji świadczy o upadku standardów u niektórych dziennikarzy” – czytamy w oświadczeniu polityka.












