Podczas wtorkowego wspólnego posiedzenia sejmowych komisji: dzieci i młodzieży, edukacji i nauki oraz polityki społecznej i rodziny Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak przedstawiała posłom informacje na temat swojej działalności w roku 2024. Posłowie pytali m.in. o sprawę Oskara, który zmarł w pieczy zastępczej kilka dni po tym, jak jego matka trafiła do zakładu karnego.
– W zakresie mojego nadzoru uznaję za słuszną decyzję funkcjonariuszek, które znalazły się w sytuacji interwencyjnej, że zdecydowały o zabezpieczeniu dzieci w pieczy zastępczej i skierowały dzieci do właściwej formy pieczy zastępczej, czyli do rodzinnej formy – pomimo kryzysu pieczy zastępczej i pomimo braku miejsc w pieczy zastępczej – powiedziała wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska.
Wiceminister mówiła, że rodzeństwo w trybie interwencyjnym zostało rozdzielone i umieszczone w pieczy, ponieważ „miała być to sytuacja tymczasowa i ojciec miał w trybie pilnym zgłosić się i odebrać dzieci, ale tego nie zrobił”. Dodała, że w zaistniałej sytuacji sąd wydał postanowienie o ograniczeniu mu praw rodzicielskich.
Gajewska zwróciła uwagę, że trzyletnia siostra Oskara przebywa w systemie pieczy zastępczej. – Do dzisiaj nikt z rodziny, o której państwo mówią, nie zgłosił się, by odebrać dziecko z rodzinnego domu dziecka” – podkreśliła.
Sprawa czteromiesięcznego Oskara. Rzeczniczka Praw Dziecka: Wniosek o dozór elektroniczny
Z kolei Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak odniosła się do pytań posłów dotyczących okoliczności śmierci czteromiesięcznego Oskara – kilka dni po umieszczeniu go w pieczy zastępczej w związku z zatrzymaniem jego matki Magdaleny W.
Matka dziecka została w kajdankach zespolonych przyprowadza na pogrzeb Oskara.
Horna-Cieślak poinformowała, że jej biuro jest w kontakcie z przebywającą w zakładzie karnym matką chłopca. – Będziemy wnioskowali o to, żeby kobieta odbywała karę pozbawienia wolności w dozorze elektronicznym – powiedziała.
Dodała, że posiedzenie aresztowe w tej sprawie odbędzie się w czwartek.
– Przypominam, że w tej sprawie jest jeszcze jedna dziewczynka, która jest w tej rodzinie. Pytania o tę dziewczynkę nie było. (…) My również zajmujemy się jej losem – podkreśliła.
Sprawa czteromiesięcznego Oskara. Służba więzienna wydała komunikat ws. matki chłopca
W poniedziałek w związku z wątpliwościami dotyczącymi użycia środków przymusu bezpośredniego na pogrzebie, Dyrektor Generalna SW płk Renata Niziołek zleciła kontrolę wewnętrzną. To pokłosie reportażu „Interwencji”, w której dziennikarze nagłośnili sprawę kobiety, którą w kajdankach zespolonych przyprowadzono na pogrzeb wcześniej odebranego od niej dziecka.
We wtorek poinformowano, że kontrola wykazała nieprawidłowości „w zakresie realizacji czynności konwojowych”.
Służba więzienna we wtorkowym komunikacie przekazała, że zastosowane wobec kobiety środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek zespolonych oraz zobowiązanie jej do korzystania stroju więziennego były „nieproporcjonalne do rzeczywistego stopnia zagrożenia”.
Jak dodano, takiego wniosku nie zmienia fakt, że funkcjonariusze otrzymali informacje o spodziewanym udziale poszukiwanego konkubenta osadzonej i możliwości jego zatrzymania.