Do tragedii doszło w niedzielę tuż przed świtem, gdy autobus przejeżdżał przez górzysty teren w regionie Kotmale. Wóz wyjechał z pielgrzymkowego miasta Kataragama i kierował się w stronę położonej w centralnej części wyspy Kurunegali. Do przejechania miał ok. 250 km.
Na pokładzie znalazło się ok. 75 osób – według policji było to o 20 więcej niż wynosi pojemność pojazdu. W pewnym momencie autobus nieoczekiwanie zjechał z toru drogi i spadł ze zbocza góry.
Tragedia na Sri Lance. Autobus z pielgrzymami spadł w przepaść
Początkowo policja donosiła o 15 ofiarach, wkrótce później media poinformowały, że bilans zwiększył się do 21. Oprócz tego przynajmniej 30 osób odniosło obrażenia. Kilkanaście osób przetransportowano do szpitali.
Służby prowadzą dochodzenie, mające wskazać przyczyny tragedii. – Próbujemy ustalić, czy była to awaria mechaniczna, czy kierowca zasnął za kierownicą – przekazał w rozmowie z AFP lokalny funkcjonariusz policji.
Autobus obsługiwany był przez państwową firmę transportową.
Choć na Sri Lance odnotowuje się ok. trzech tysięcy śmiertelnych wypadków drogowych rocznie, niedzielna tragedia była największą tego rodzaju od 2005 r., kiedy to w autobus uderzył pociąg, zabijając 37 pasażerów.
Źródło: AFP, Deccan Chronicle