Stan wojenny w Korei Południowej: We wtorek późnym wieczorem czasu koreańskiego prezydent Jun Suk Jeol ogłosił wprowadzenie stanu wojennego. Swoją decyzję uzasadnił wolą ochrony państwa przed „zagrożeniem ze strony północnokoreańskich sił komunistycznych” oraz koniecznością wyeliminowania „sił antypaństwowych”. W swoim wystąpieniu zarzucił również posiadającej większość parlamentarną Partii Demokratycznej paraliżowanie działań władzy oraz podważanie systemu demokratycznego w kraju.

Zobacz wideo Bążur, będziemy się bić. Trzaskowski vs. Nawrocki [Co to będzie odc. 38]

Wejścia do parlamentu zablokowane: Jak podaje południowokoreańska agencja prasowa Yonhap, wejścia do gmachu Zgromadzenia Narodowego – jednoizbowego parlamentu – zostały zablokowane i są obecnie strzeżone przez strażników budynku oraz funkcjonariuszy policji. Obecni na miejscu reporterzy podają, że do środka po potwierdzeniu tożsamości wpuszczani są wyłącznie deputowani, pracownicy parlamentu oraz akredytowani dziennikarze.

Starcia z policją: Dziennikarze podają, że niedługo po ogłoszeniu stanu wojennego przed gmachem Zgromadzenia Narodowego zebrało się około 100 obywateli. Na miejscu doszło do przepychanek z policjantami. Yonhap relacjonuje ponadto, że w pobliżu gromadzą się również siły wojskowe, które wkraczają na teren parlamentu.

Pilne spotkanie opozycji: Portal The Korea Times zwraca uwagę, że niedługo po orędziu prezydenta Partia Demokratyczna wezwała swoich parlamentarzystów do stawienia się w Zgromadzeniu Narodowym. Na miejscu miało odbyć się spotkanie dotyczące dalszych kroków oraz możliwych procedur pozwalających na uchylenie stanu wojennego.

Więcej informacji na ten temat w artykule: „Korea Południowa ogłasza stan wojenny. Prezydent oskarża opozycję”.

Źródła: The Korea Times, Yonhap: 1, 2

Udział
Exit mobile version