– Zagrożenie ustało. To jest najważniejsza sprawa – przekazała rzeczniczka KGP insp. Katarzyna Nowak. Tłumaczyła na antenie Polsat News, że akcja poszukiwawcza stanowiła wielkie wyzwanie dla policjantów.
– Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z mężczyzną, który jest w stanie zabić. Także desperacja tego człowieka była ogromna. Nieprzewidywalność jego zachowania też stanowiła dla nas wyzwanie – przekazała insp. Nowak. Jak dodała, jeszcze we wtorek na miejsce poszukiwań sprowadzono kolejne psy tropiące.
Rzeczniczka KGP potwierdziła, że ciało 57-latka znaleźli policjanci. – Został znaleziony mężczyzna z raną postrzałową, przy nim znaleźliśmy broń – wyjaśniła. – Nie był to wynik informacji przekazanych przez świadków, był to wynik taktyki, którą przyjęliśmy – podkreśliła. Akcja policjantów polegała na otoczeniu potencjalnego miejsca przebywania 57-latka pierścieniem.
Wkrótce więcej informacji…
„Policjanci znaleźli ciało poszukiwanego 57-latka” – podano z kolei w komunikacie Małopolskiej Policji we wtorek po godz. 21.
Służbom podziękował szef MSWiA Tomasz Siemoniak. „Dziękuję Policjantom, Żołnierzom i wszystkim wspierającym tę bardzo trudną operację!” – napisał na platformie X.
Poszukiwania Tadeusza D. Ukrywał się od 27 czerwca
57-letni mężczyzna był poszukiwany przez służby od 27 czerwca, kiedy to doszło do strzelaniny w Starej Wsi. Podejrzany miał otworzyć ogień do członków swojej rodziny – 26-letniej córki, 31-letniego zięcia i 72-letniej teściowej.
Małżeństwo nie przeżyło, a ranna 72-latka trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia autem, które wkrótce porzucił.
– Nie są znane motywy działania sprawcy – mówiła w dniu zabójstwa rzeczniczka nowosądeckiej prokuratury, prok. Justyna Rataj-Mykietyn. Wiadomo, że mężczyzna nie miał pozwolenia na broń.