– Nie ma opcji, żeby Karol nie wszedł do drugiej tury wyborów, z naszych badań wyraźnie to wynika – mamy kilkupunktową przewagę nad Sławomirem Mentzenem. A w drugiej turze to już będzie plebiscyt: albo jesteś za rządami Tuska, albo przeciw – mówi nam polityk Prawa i Sprawiedliwości. 

Zobacz wideo Kłótnia na konferencji Kaczyńskiego. Włączył się Zbigniew Ziobro

Taki podział przed majowo-czerwcowymi wyborami próbuje też rysować Karol Nawrocki, który w ostatnich dniach nasilił ataki na premiera Donalda Tuska, jego formację i kandydata na prezydenta. Szefa rządu nazywa „kamerdynerem spraw niemieckich” i wytyka niespełnione obietnice wyborcze ze słynnych „100 konkretów” KO, zwłaszcza te dotyczące poprawy jakości życia. – Najnowsze badanie pokazuje, że tylko dla 9 proc. Polaków żyje się lepiej niż rok temu, za to zdecydowana większość Polaków mówi, że żyje im się gorzej i biedniej po roku rządów partii Rafała Trzaskowskiego. To jasno pokazuje, że obecny premier oszukał Polaków i złamał swoją sztandarową obietnicę. Najbliższe wybory prezydenckie będą referendum nad rządem Donalda Tuska – mówi Nawrocki w jednym z najnowszych spotów wyborczych. 

Nie zamierza przy tym atakować depczącego mu po piętach w sondażach kandydata Konfederacji, bo to na jego głosy liczy w wyborczej dogrywce 1 czerwca. To one miałyby mu dać ewentualne zwycięstwo nad obecnym prezydentem Warszawy. – No bo kogo prawicowi wyborcy Mentzena poprą w drugiej turze? Przecież nie lewaka Trzaskowskiego. Jego poprze elektorat lewicy i Szymona Hołowni, choć i tak pewnie nie cały – mówi polityk ze sztabu Nawrockiego.  

Brak pieniędzy, emocji i kandydat bez doświadczenia 

Politycy PiS nie mają już wielkich złudzeń, że notowania popieranego przez nich kandydata znacząco wzrosną do maja. O drugą turę są spokojni, bo – jak twierdzą – elektorat Prawa i Sprawiedliwości, którego jest ok. 30 proc., w zdecydowanej większości i tak pójdzie głosować na Nawrockiego. – Może nie do końca jeszcze kojarzy naszego kandydata, może nie jest jeszcze do niego przekonany, ale ostatecznie go poprze – zapewnia polityk PiS. 

Nasi rozmówcy z partii Jarosława Kaczyńskiego przyznają, że kampania wyborcza mogłaby być lepsza, a i Nawrocki ma pewne mankamenty, które sprawiają, że nie jest w stanie porwać tłumów. – Przede wszystkim brak mu doświadczenia, nie wie, jak rozmawiać z mediami, jak odpowiadać na pytania, popełnia gafy – wskazuje jeden z posłów.  

Politycy PiS bronią jednak decyzji o wystawieniu obecnego szefa IPN. – Jego zaletą jest to, że jest spoza PiS i nie odpowiada za błędy z czasów naszych rządów – dodaje nasz rozmówca. – Załóżmy, że wystawilibyśmy np. Przemysława Czarnka, bo potrafi wzbudzać emocje. I co wtedy? Powiedziałby raz coś na wiecu, opisałaby to „Gazeta Wyborcza”, później znów by coś powiedział na innym wiecu, afera byłaby w „Faktach” TVN. Niewiele by nam to dało – przekonuje polityk z władz PiS. 

Brak wyborczych emocji, które mobilizowałyby społeczeństwo, to – według naszych źródeł – także jedna z przyczyn, dla których notowania Nawrockiego wciąż spadają. – To trochę jak na wojnie: armie się okopały i czekają – w ten sposób atmosferę przed walką o Pałac Prezydencki opisuje nam jeden z posłów. I prognozuje, że sytuacja zmieni się po pierwszej turze, w której dojdzie już do starcia „jeden na jeden” między Trzaskowskim i Nawrockim. 

W Prawie i Sprawiedliwości wciąż, mimo apeli o wpłaty od sympatyków, słychać o problemach finansowych. – Brakuje pieniędzy na banery, dlatego gdzieniegdzie widać mnóstwo materiałów Trzaskowskiego, a naszych nie ma – mówi poseł PiS. 

Inni narzekają z kolei na nierównowagę medialną, która dziś sprzyja obozowi władzy. – Kiedyś mieliśmy TVP, więc było łatwiej. TV Republika czy wPolsce24 tej luki nie wypełnią – mówi jeden z byłych ministrów w rządach PiS. 

Tusk zadowolony z kampanii z Trzaskowskiego 

Większych powodów do narzekań nie ma Koalicja Obywatelska, bo jej kandydat ostatnio konsekwentnie umacnia się na pozycji lidera w sondażach, które dają mu od 33 do 36 proc. poparcia. Zadowolony jest także premier Donald Tusk, który – jak wynika z naszych informacji – nie zamierza, przynajmniej na razie, angażować się w kampanię. – Są z Rafałem w stałym kontakcie, sondaże nam sprzyjają, więc nie ma potrzeby, żeby premier się włączał. Zajmuje się pracą w rządzie – mówi nam osoba z otoczenia Donalda Tuska. 

Do rosnących notowań kandydata Konfederacji politycy KO też podchodzą ze spokojem. – Nie jest tak, że wszystkie głosy zbierze Nawrocki. Szacujemy, że pewna grupa wyborców Mentzena w ogóle nie pójdzie na drugą turę, a jakieś 28 proc. z tych, co pójdą, może poprzeć Rafała – usłyszeliśmy niedawno od polityków z otoczenia Trzaskowskiego. 

Udział
Exit mobile version