Rosja grozi kolejnemu krajowi. Niepokojące słowa. “Może stać się kolejną Ukrainą”

0
121

“Mołdawia może stać się kolejną Ukrainą. Po pierwsze dlatego, że prezydent tego kraju został wybrany na urząd sposobami dalekimi od demokratycznych” powiedział na antenie telewizji Rossija 24 Siergiej Ławrow, szef rosyjskiej dyplomacji.

Jak wskazał w rozmowie Ławrow, obawia się on, że Mołdawia porzuci swoją neutralność i przystąpi do NATO. O podobnych pomysłach Kiszyniowa mówi się coraz głośniej. Prezydent Mołdawii Maia Sandu oświadczyła na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, że jej kraj mógłby zrezygnować ze swojej neutralności na rzecz przystąpienia do “większego sojuszu”.

Sprawę skomentował członek rosyjskiej Dumy Leonid Kałasznikow, który przypomniał, że Mołdawia ma dwa zapalne regionyGagauzję i Naddniestrze. Oba zamieszkane są przez ludność rosyjską, która już dawno wyraziła swoją wolę powrotu do Rosji mówi, cytowany przez dw.com, rosyjski polityk.

Obecnie Mołdawia jest w podobnej sytuacji jak Ukraina przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji. Nie jest w NATO i ma problem z miejscowymi separatystami. Krótko po ogłoszeniu niepodległości przez Mołdawię, od kraju odłączyła się separatystyczna, prorosyjska prowincja Naddniestrze. Obecnie ten samozwańczy kraj uznawany jest tylko przez Moskwę. W 2006 r. odbyło się referendum w sprawie niepodległości Naddniestrza. 97,2 proc. mieszkańców opowiedziało się w nim za niezależnością od władz w Kiszyniowie. Społeczność międzynarodowa nie uznała tych wyników.

Naddniestrze stworzyło własny rząd i administrację. Jednak spokój na tym terenie przez długi czas był utrzymywany dzięki stacjonującej tu rosyjskiej armii i subwencjom Kremla.

hermes furian / Shutterstock

Mołdawia ma problem z separatystami od 1990 r.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj