Świąteczne życzenia premiera. Mówił o „zdrajcach udających patriotów”

Świąteczne życzenia od premiera

Opublikowane w wigilijny poranek życzenia premier Donald Tusk rozpoczął od podkreślenia, że „Święta Bożego Narodzenia mają wielką moc, dlatego co roku ich wyczekujemy”. – Dlatego dziś tak bardzo są nam potrzebne. Codzienność zalewa nas informacjami, które budzą smutek i przerażenie. „Świat zwariował” ileś razy każdy z nas to powtarzał w mijającym roku? – pytał w nagraniu szef rządu. Dalej wskazał, że „kłamstwo, nienawiść wydają się wyznaczać nową epokę”. – Zbrodniarze wojenni czują się bezkarni, zdrajcy udają patriotów, agresorzy chcą coraz więcej władzy. Ofiary są wyszydzane. To od nich w świetle kamer żąda się pieniędzy i upokarzającego hołdu – wyliczał premier. – Bezczelność, pogarda, przemoc. Jak sobie z tym rosnącym złem poradzić? Jest na to jeden niezawodny sposób i właśnie święta to przypominają. Istnieje potęga, która powstrzymuje zło. Ta potęga jest w naszych sercach i nazywa się miłość i dobro – zapewnił Tusk.

„Nie jesteśmy z tym sami”

Według szefa rządu to właśnie czas świąt Bożego Narodzenia pokazuje  święta „na własne oczy widzimy, że nie jesteśmy z tym sami”. – Jest nas bardzo wielu. Polacy w milionach serc noszą ogromną siłę. Póki jesteśmy razem, póki w to wierzymy: przyzwoitość, prawda, uczciwość, miłosierdzie będą górą. To my decydujemy, jaki jest świat – zapewnił Tusk i dodał, aby „te Święta Bożego Narodzenia przyniosły nam światło, miłość i odwagę”. – Podzielmy się tym z bliskimi, a żadne zło nie będzie nam straszne. Spokojnych, rodzinnych i bezpiecznych świąt, kochani – zakończył premier.

Zobacz wideo Tusk apeluje do Nawrockiego. Powraca ustawa o kryptowalutach

Nawrocki o „należytym docenieniu” Polski przez Ukrainę

W miniony piątek prezydent Karol Nawrocki spotkał się z prezydentem Ukrainy. Przywódcy Polski i Ukrainy rozmawiali o bezpieczeństwie i gospodarce, ale poruszono także kwestie historyczne. Karol Nawrocki mówił o tym, że wizyta Wołodymyra Zełenskiego jest dobra dla Kijowa i Warszawy, a zła dla Moskwy. Podkreślił również, że wspiera sankcje, bo obserwuje od lat nie tylko atak Rosji na Ukrainę, ale również działania hybrydowe w Europie. Jednocześnie Nawrocki przekazał Zełenskiemu, że zdaniem Polaków pomoc Ukrainie nie spotkała się z należytym docenieniem. – Mamy dzisiaj świadomość i odnoszą też takie wrażenie Polacy (…), że nasz wysiłek czy wielowymiarowa pomoc Ukrainie po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji nie spotkały się z należytym docenieniem i zrozumieniem. To było także jednym z tematów naszej dyskusji z panem prezydentem. Tak czujemy, jak mogliby powiedzieć Polacy, jak mówię ja jako prezydent Polski i to przekazałem w twardej, uczciwej, ale bardzo miłej, dżentelmeńskiej rozmowie z prezydentem Zełenskim – powiedział na konferencji prasowej. 

Słowa Nawrockiego „moralnie złe”

Chargé d’affaires ambasady RP w Ukrainie Piotr Łukasiewicz tego samego dnia komentował wypowiedź prezydenta. – Być może to będzie zbyt brutalne, ale jednak powiem tak: Ukraińcy odpłacają nam się ilością Rosjan, których likwidują bardzo skutecznie – powiedział dyplomata. Jak podkreślił, „Rosjanie, którzy wygraliby wojnę w Ukrainie, później ruszyliby na Europę, na Polskę, na państwa bałtyckie”. W ocenie Łukasiewicza, „polski interes, zwłaszcza polskie bezpieczeństwo, kształtuje się na polu bitwy w Ukrainie”. Z kolei posłanka Aleksandra Leo z Polski2050 oceniła, że słowa Nawrockiego są „rozczarowujące”. Polityczka dodała, że dla niej „to są słowa moralnie złe, to są słowa niekatolickie”. – Tam codziennie giną ludzie, umierają dzieci, są gwałcone kobiety. Jak w takiej sytuacji można oczekiwać wdzięczności za pomoc? – pytała

Czytaj również: „Tragiczny wypadek w woj. opolskim. Samochody zderzyły się i zapłonęły. Sześć osób zginęło”. 

Źródła:Facebook/ IAR

Share.
Exit mobile version