Damian Nawrocki w ramach praktyk pisał przez chwilę dla „Dziennika Bałtyckiego”. Na łamach należącej do Orlenu gazety 24 marca 2023 roku ukazał się jego wywiad z Pawłem B. Mowa o zawodniku High League, który odsiadywał wówczas wyrok za wyłudzenie kawalerki w Gdańsku.

Syn Nawrockiego i wywiad z osobą skazaną za wyłudzenie mieszkania

Paweł B. i jego wspólnik w 2017 roku doprowadzili do podpisania umowy sprzedaży mieszkania z osobą niepełnosprawną intelektualnie. Cenę ustalono na 80 tys., czyli około 3 razy mniej niż cena rynkowa. Dodatkowo sąd ustalił, że B. nie zapłacił nawet tej sumy. Zatrzymany został 9 lutego 2023 roku.

„Wyborcza” zwróciła uwagę, że w wywiadzie Damiana Nawrockiego Paweł B. przedstawiany był w pozytywnym świetle. „Usłyszałem zarzut oszustwa na śmieszną kwotę 80 tysięcy złotych. Będąc w więzieniu, moja firma jednoosobowa w samym lutym zapłaciła 30 tysięcy złotych samego VAT-u, nie licząc ZUS-u i innych opłat” – przekonywał patoinfluencer.

„Od lat wspieram domy dziecka, organizuję lub pomagam organizować licytacje charytatywne. Ten zarzut to totalny absurd i kpina” – mówił. „W żadnym stopniu nie jestem ani nie czuję się winny. Zostałem oszukany przez gdańską prokuraturę” – zapewniał.

Syn Nawrockiego podsumował w tekście słowa swojego rozmówcy. „Czy polskie służby mogły zatrzymać celebrytę po jego powrocie do kraju? Tak. Nie ma w tym nic dziwnego, choć z całą pewnością zatrzymanie osoby rozpoznawalnej może rodzić wiele pytań” – pisał.

„GW” zauważyła także, iż Paweł B. był związany z klubem bokserskim, którego właścicielem jest bliski znajomy Karola Nawrockiego, wspieranym dodatkowo przez IPN. Sam Damian Nawrocki angażuje się z kolei w politykę i kandydował z listy PiS do rady miasta, a teraz uczestniczy w kampanii wyborczej ojca.

Damian Nawrocki odpowiada na tekst „Wyborczej”

Na artykuł „Wyborczej” syn popieranego przez PiS Nawrockiego odpowiedział na platformie X. „Od najmłodszych lat wiedziałem, że chcę opowiadać historie. Prawdziwe, czasem trudne, czasem niewygodne – ale zawsze ważne” – pisał.

„Nigdy nie bałem się pytań, które inni bali się zadać. A w mojej pasji wspierał mnie od samego początku mój Tata. Zawsze gdy wracał z pracy pytał: co tam się dzieje w Gdańsku, bym mógł mu opowiedzieć czym się zajmowałem” – zapewniał.

„W 2023 roku, miałem 20 lat i przeprowadziłem wywiad z Pawłem Bombą – człowiekiem oskarżonym i skazanym za oszustwa, który odsiadywał wyrok. Tematy związane z freakfightami budziły wtedy ogromne zainteresowanie społeczne, dlatego temat pojawił się na porannym zebraniu redakcyjnym. Zgłosiłem się do jego realizacji” – tłumaczył.

„W leadzie wyraźnie zaznaczyłem, że Paweł Bomba odbywa karę pozbawienia wolności za oszustwa. Takie informacje przekazała zarówno policja i ludzie z jego otoczenia” – zastrzegał. Dodawał, że wywiad przeprowadzono przy pomocy osób trzecich, a on sam ani jego ojciec nie mieli osobistego kontaktu ze skazańcem.

„Pytania Pana Czuchnowskiego to nie dziennikarstwo to zwykłe hejterstwo, które ma być użyte jako paliwo w politycznym sporze. Nie tym razem” – zakończył, atakując dziennikarza „Gazety Wyborczej”, który zauważył niezręczny w świetle ostatnich wydarzeń wywiad Nawrockiego.

Udział
Exit mobile version