Skoro od miesięcy przewija się informacja, że już 1 października 2025 r. rusza w Polsce system kaucyjny, to łatwo wyobrazić sobie taką sytuację: oto w środę po otwarciu sklepów Polki i Polacy ruszą po napoje ze specjalnym znaczkiem, a po ich wypiciu wrócą, aby oddać odpady.
Rusza system kaucyjny. Ale 1 października możemy się zdziwić
Tak prawdopodobnie się jednak nie stanie, a na pewno nie w całym kraju. W większości przypadków taka butelka czy puszka ze znaczkiem kaucji będzie bardziej jak Święty Graal czy niesamowicie popularne ostatnio napoje Wojanki.
Wielokrotnie wspominał o tym choćby resort klimatu, który przewidział przecież trzymiesięczny okres przejściowy obliczony właśnie na taką sytuację. Producenci mają też przecież jeszcze zapasy towaru bez nowej etykiety, który zdążyli przekazać sklepom. Dopiero gdy stare napoje się sprzedadzą, w sklepach – stopniowo – będą pojawiać się butelki i puszki z kaucją.
Kiedy tak naprawdę ruszy system kaucyjny? Pierwsze napoje w nowych opakowaniach pojawią się najpewniej dopiero w listopadzie lub grudniu. Najszybciej prawdopodobnie wprowadzą je marki własne sieci handlowych, takich jak Lidl, Kaufland czy Biedronka. Część z nich ma już ustawione w sklepach recyklomaty, więc pewnie będzie chciała też w ten sposób przyciągnąć do siebie klientów.
Reszta producentów dołączy w kolejnych miesiącach, a więc zapewne dopiero na początku 2026 r. I to właśnie jest rzeczywista data wejścia w życie systemu kaucyjnego w Polsce na szeroką skalę. Powszechnie puszki i butelki w sklepach kupimy najpewniej dopiero latem przyszłego roku. Wtedy większość napojów powinna mieć już znaczek kaucji.
Ten symbol jest bardzo ważny, ponieważ bez niego sklep nie ma obowiązku przyjąć naszych odpadów ani tym bardziej wypłacić nam pieniędzy. Dlatego nie warto też chomikować puszek i butelek, które teraz są dostępne, bo zostaniemy odprawieni z kwitkiem.
Zgniatać czy nie zgniatać?
Można już natomiast przyzwyczajać się do tego, aby tych opakowań po wypiciu napoju nie zgniatać. Wcześniej uczono nas, aby minimalizować zjawisko „wożenia powietrza” przez śmieciarki i w tym celu właśnie zgniatać puszki i butelki. Teraz jednak – o ile chcemy oczywiście odzyskać kaucję – konieczne będzie zeskanowanie etykiety. A ta na pogniecionym opakowaniu jest trudna do odczytania.
Warto jednak podkreślić – nie jest to wymóg, ale jest to jak najbardziej w interesie klientów. Są na rynku recyklomaty, które potrafią zeskanować takie kody kreskowe. Może się też to udać zwykłym skanerem, nawet w przypadku zgniecionej puszki czy butelki. Ale żeby potem się nie stresować, można o tym zgniataniu po prostu już zapomnieć.
Przez pierwszych kilka miesięcy warto się też przygotować na to, że nie we wszystkich sklepach oddamy opakowania. Obowiązek ich przyjmowania będą miały tylko te powyżej 200 metrów kwadratowych. Mniejsze, np. osiedlowe, prawdopodobnie będą czekać i badać sytuację. Zanim popędzimy do nich z workiem butelek, lepiej najpierw się o to zapytać.
Podsumowując, warto przygotować się na to, że system kaucyjny będzie wdrażany w Polsce powoli. Kto już 1 października będzie chciał kupić nowe napoje z kaucją, może się srogo rozczarować. Rozwiązanie to ruszy w pełni dopiero wtedy, gdy wdrożą je sklepy, producenci dostarczą nowe partie puszek i butelek, a operatorzy dopracują ostatnie technikalia i zasady zbiórki.
Mimo wszystko jest na co czekać. Dziś w Polsce zbiera się tylko ok. 45 proc. butelek PET wprowadzanych na rynek. System kaucyjny to szansa na zwiększenie tego poziomu do nawet 90 proc. i ominięcie kar, które grożą nam ze strony Unii Europejskiej.
62,5 proc. ankietowanych uważa, że wdrożenie systemu przyczyni się do ograniczenia ilości odpadów na ulicach, w parkach i w innych miejscach publicznych – wynika z ostatniego badania Biostat na zlecenie firmy 2PR.