– Oczywiście nie ma żadnych wątpliwości, że lepiej żeby tam przedstawiciel Polski był, ale tak to się ułożyło – wskazał Szłapka.
Rzecznik przekazał, że zaproszenia do Białego Domu wystosowuje urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych i to on decyduje o tym, kto jest jego gościem. – Jeśli ktokolwiek próbuje kogokolwiek przekonać, że zaproszenia wysyła inny prezydent, w tym przypadku prezydent Zełenski, to jeszcze trochę trzeba tam doszlifować znajomość polityki międzynarodowej.
Brak przedstawiciela Polski na szczycie w Waszyngtonie. Rzecznik rządu tłumaczy
– W zeszłym tygodniu odbyły się trzy spotkania, w trzech formatach. Spotkanie najbardziej zaangażowanych państw, czyli Wielkiej Brytanii, Włoch, Niemiec, Francji i Polski oraz przewodniczącej Komisji Europejskiej. Później odbyło się spotkanie w takim samym formacie z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem, a później odbyło się spotkanie w tej szerokiej bardzo „koalicji chętnych” – mówił Szłapka.
Jak dodał, informował, że we wszystkich trzech rozmowach uczestniczyć będzie premier Donald Tusk, „bo tak to spotkanie było przygotowywane przez cały czas”. We wtorek rząd miał otrzymać informacje, że „ze względu na tradycję i taką bliską współpracę” reprezentować kraj w rozmowie z Trumpem będzie Karol Nawrocki.
Szłapka wskazał, że choć Kancelaria Prezydenta próbuje przekonywać, że poniedziałkowy szczyt w Waszyngtonie odbywał się ramach tzw. koalicji chętnych, nie jest to zgodne z prawdą.
– W spotkaniach liderów europejskich z prezydentem Trumpem – i takie też było ustalenie po całym tym tygodniu – Polskę miał reprezentować i uczestniczył w tych spotkaniach, oczywiście po konsultacjach z rządem, pan prezydent Karol Nawrocki. We wczorajszym spotkaniu wzięła udział dokładnie ta sama grupa uczestników, która uczestniczyła w łączeniu w środę i w sobotę z panem prezydentem Trumpem – tłumaczył rzecznik.
Adam Szłapka: Polska nie może mieć dwóch polityk zagranicznych
– Ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych wszelkie informacje były przekazane, wszelkie notatki były przekazane. Czemu Kancelaria Prezydenta być może aktywniej nie włączyła się, to jest pytanie do Kancelarii Prezydenta – przekonywał Szłapka.
Polityk stwierdził, że jeśli Karol Nawrocki zdecydował się wziąć odpowiedzialność za „odcinek” polityki międzynarodowej dotyczącej rozmów z Donaldem Trumpem, powinien przyjąć ją „ze wszystkimi konsekwencjami”. – Nie wystarczy tylko ogłosić, że się wzięło udział w bardzo ważnym spotkaniu, tylko trzeba o ten format bardzo aktywnie zabiegać – mówił.
– Polska nie może mieć dwóch polityk zagranicznych, Polska musi mieć jedną politykę zagraniczną. I w tej jednej polityce zagranicznej zawsze stanowisko przygotowuje rząd. Kancelaria – powiedział Szłapka.
Rzecznik wskazał, że rząd starał się, by w kwestii rozmów z przedstawicielami pozostałych sojuszników Ukrainy, nie dochodziło do wewnętrznych przepychanek. – Żeby nie eskalować, bo nie o to chodziło, żeby tutaj dochodziło do trudnych relacji (między rządem a prezydentem – red.) – stwierdził.
Wkrótce więcej informacji.