Jak donosi Reuters, w Damaszku rebelianci wtargnęli na teren ambasady Iranu. Nagranie zamieszczone w mediach społecznościowych pokazuje zniszczony przez tłum transparent z wizerunkami przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha i szefa irańskich sił Al-Kuds Kasema Sulejmaniego. Na nagraniach widać także porozrzucane dokumenty.
Iran w piątek rano zarządził ewakuację personelu ambasady oraz swoich żołnierzy. Wśród ewakuowanych byli żołnierze sił specjalnych Ghods z Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Część ewakuowanych wyleciała wprost do Teheranu, pozostali udali się do Libanu i nadmorskiej Latakii, gdzie rebelianci jeszcze nie przejęli władzy.
Syria a rewolucja. Szturm na ambasadę Iranu
Na podobny ruch – z ewakuacją ambasady w Damaszku – zdecydowały się także Irak oraz Rosja. Personel tej pierwszej placówki został skierowany do Libanu. Nie podano publicznie powodów takiego ruchu. Anonimowi informatorzy w rozmowie z agencją AFP podali, że 10 pracowników ambasady przebywa obecnie w Bejrucie. Również Chiny zaleciły obywatelom opuszczenie Syrii, jednak zapowiedziały, że chińska ambasada pozostanie otwarta.
Jak podaje serwis eKathimerini, trzy lub cztery osoby wdarły się w niedzielę rano na teren ambasady Syrii w Atenach.
Na balkonie zawieszono flagę syryjskiej opozycji i usunięto zdjęcie obalonego prezydenta Syrii Baszara al-Asada – poinformowały władze.
Interweniowała policja, zatrzymując dwie osoby, które nie opuściły terenu ambasady przed jej przybyciem.
„Wolna Syria” czeka na powrót uchodźców
„Ogłaszamy, że miasto Damaszek jest wolne od tyrana Baszara al-Assada” – podało Dowództwo Operacji Wojskowych rebeliantów w poście, zamieszczonym w niedzielę na Telegramie. „Uchodźcy rozrzuceni na całym świecie, wolna Syria czeka na Was” – dodano w oświadczeniu.
Dyktator został obalony po 24-letnim okresie rządów. Asad, który dławił wszelkie przejawy sprzeciwu i zamknął tysiące ludzi w więzieniach, wyleciał z Damaszku w niedzielę w nieznanym kierunku – podała wcześniej agencja Reutera. Nie ma potwierdzonych informacji w sprawie tego, co dzieje się z obalonym dyktatorem.
Źródło Reutera podało, że samolot, którym mógł lecieć, zniknął z radarów i mógł zostać zestrzelony. Premier Syrii Muhammad Gazi al-Dżalali oświadczył, że od sobotniego wieczoru nie wiadomo, gdzie znajduje się Asad i minister obrony Ali Mahmud Abbas.