Z komunikatu wynika, że czynności związane z przeciwdziałaniem nielegalnej migracji prowadzone były na odcinkach granicy ochranianych przez Placówki SG w Płaskiej, Lipsku, Krynkach, Michałowie, Kuźnicy i Białowieży. Jak podała mjr Katarzyna Zdanowicz łącznie 60 osób podjęło próbę przekroczenia granicy.
„W rejonie służbowej odpowiedzialności Placówki SG w Michałowie migranci usiłowali przekroczyć graniczną rzekę Istoczanka. Szybko zlokalizowani przez polskie służby wycofali się w głąb Białorusi” – podała podlaska straż graniczna.
Granica polsko-białoruska. Migranci zaatakowali polskie służby
Jak powiadomiono, w tej okolicy „kilka godzin później osoby znajdujące się za graniczną rzeką kamieniami zaatakowały patrole chroniące granicę”.
Straż Graniczna dodała, że funkcjonariusze udzielili również pomocy jednemu cudzoziemcowi potrzebującemu opieki medycznej. „Przekazany został zespołowi ratownictwa medycznego” – czytamy.
Presja na granicę polsko-białoruską. „Ataki na strażników są codziennością”
Od początku tygodnia Straż Graniczna odnotowała ponad 200 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Od stycznia było ich już ponad 26 tys.
– Ataki na strażników granicznych są codziennością. Kiedy widzą patrol, w ruch idą kamienie, konary drzew, petardy – powiedziała na początku października w rozmowie z Interią major Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
– Napór na granicę polsko-białoruską zwiększył się w ostatnich tygodniach. Po lipcu i sierpniu, które były miesiącami stosunkowo spokojnymi, wrzesień przyniósł wzrost liczby nielegalnych przekroczeń granicy – mówił wówczas Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony narodowej.