Zacznijmy od początku. Prokuratura chce postawić zarzuty byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, a wśród nich znajduje się m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Politykowi zarzuca się popełnienie 26 przestępstw, ale jak na razie chroni go immunitet poselski. By go uchylić, potrzebna jest decyzja Sejmu.
– Jeżeli istnieją dostatecznie uzasadnione podstawy do przyjęcia, że mogło dojść do popełnienia przestępstw, to z punktu widzenia zasad państwa prawa rzeczą naturalną jest skierowanie do Sejmu wniosku o zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej. Nic w tym dziwnego. To też dowód na to – a na tym powinien opierać się wymiar sprawiedliwości – że nikt nie stoi ponad prawem – tłumaczył w rozmowie z Interią mec. Przemysław Rosati, szef Naczelnej Rady Adwokackiej.
Jak ustaliliśmy jeszcze w ubiegłym tygodniu, Sejm miał zająć się tą sprawą „bez zbędnej zwłoki”. I jest to ostatnie duże zadanie, jakim ma się zająć odchodzący z funkcji marszałka izby niższej Szymon Hołownia.
Co ciekawe, oczy parlamentarzystów są w tym tygodniu zwrócone nie tylko na samego Ziobrę, ale też właśnie na Hołownię. W ostatnich miesiącach w koalicji rządzącej pojawiało się sporo głosów, że marszałek się politycznie pogubił. Koronnym argumentem polityków związanych z KO, Lewicą i PSL było głośne spotkanie Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim i Adamem Bielanem. „Czy Hołownia zdradził?” – zastanawiali się parlamentarzyści, a sam marszałek tylko lekko się uśmiechał.
Domysłów było sporo również wtedy, gdy Hołownia ogłosił, że zechce ubiegać się o poważne stanowisko w ONZ. Jak słyszeliśmy w kuluarach, jego starania miał poprzeć prezydent Karol Nawrocki, co miało być – jak nieoficjalnie mówili politycy – elementem układu z głową państwa i zbliżenia z konserwatywną stroną sceny politycznej. Hołownia jednak konsekwentnie zaprzeczał.
Sprawa Zbigniewa Ziobry. Podwójny test dla Szymona Hołowni
Kwestia Ziobry ma być teraz podwójnym testem dla marszałka Sejmu. Przed zbliżającym się posiedzeniem pojawiają się trzy pytania, z czego dwa zależą bezpośrednio od Hołowni. Bo na pierwsze, które brzmi: „Gdzie jest Zbigniew Ziobro i czy pojawi się w Polsce”, Hołownia wpływu nie ma. Ale na dwa kolejne już tak.
Drugie pytanie brzmi: „Czy Sejm sprawnie doprowadzi do głosowania jeszcze w piątek nad wnioskiem o uchylenie immunitetu Ziobry?„. Według wstępnego harmonogramu wygląda na to, że tak właśnie się stanie. Politycy Polski 2050, jak Ryszard Petru na antenie Polsat News, przekonują, że w czwartek nad wnioskiem będzie debatować komisja regulaminowa, a w piątek dojdzie do kluczowego głosowania na sali plenarnej. Jeśli tak rzeczywiście będzie, część zadania Hołowni zostanie zrealizowana.
Pozostanie jeszcze druga część, czyli odpowiedź na trzecie pytanie: „Jak zagłosują politycy Polski 2050?”. Teoretycznie żadnych wątpliwości być nie powinno, ale w samej koalicji pojawia się niepewność co do postawy kolegów z partii Hołowni. A to dlatego, że sami politycy dali powody do takiego niepokoju. Część z nich już wcześniej przekonywała, że nie zagłosuje zgodnie z umową koalicyjną za powołaniem na stanowisko marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego. Część z nich zaciekle broniła postawy Hołowni, który spotkał się z politykami PiS. Mówiąc inaczej – piątkowe głosowanie będzie testem na lojalność nie tylko samego Hołowni, ale całej Polski 2050.
Jak ustaliliśmy, przed posiedzeniem Sejmu zbierze się parlamentarny klub Polski 2050. I to na tym spotkaniu parlamentarzyści tej formacji będą ustalać, w jaki sposób zachować się w kwestii immunitetu Ziobry. – W mojej opinii sprawa jest dosyć oczywista – przekazał nam poseł Łukasz Osmalak, który sugeruje, że on i jego koledzy poprą wniosek o uchylenie immunitetu byłego ministra sprawiedliwości.
Misja w Sejmie i misje za granicą
Za uporządkowanie wewnętrznych spraw w Polsce 2050 odpowiedzialny jest oczywiście lider tej formacji, który w ostatnim czasie jest już myślami w innym miejscu. Marszałek nie stawił się w poniedziałek na przesłuchaniu w prokuraturze, choć miał złożyć dodatkowe wyjaśnienia. Poleciał jednak do Etiopii, a jak sam tłumaczył we wpisie w mediach społecznościowych, „w naszej ambasadzie mówiłem kilkudziesięciu ambasadorom, dlaczego walczę o UNHCR (Urząd Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców – red.) dla Polski”.
Wcześniej Hołownia wygłosił przemówienie na Szczycie Nordyckim, a jeszcze wcześniej poleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotkał się z Antonio Guterresem, szefem ONZ. Jak więc widać, marszałek jest aktywny na arenie międzynarodowej. Rzadziej natomiast udziela się w polskiej polityce, co jasno pokazuje, że jego decyzja o odejściu jest nieodwołalna. Misja pt. „Immunitet Zbigniewa Ziobry”, będzie jego ostatnią w roli marszałka Sejmu.
– Szymon Hołownia zrobił wiele dobrych rzeczy dla Polski i dla polskiego parlamentaryzmu, mam nadzieję, że będzie mógł zrobić dla Polski jeszcze wiele dobrego – mówi Interii poseł Osmalak.
– Przez wiele miesięcy namawiałam pana marszałka, by znów wystartował na przewodniczącego Polski 2050. Rozumiem, że podejmuje tę decyzję w okolicznościach, które są dla niego trudne osobiście. Padł ofiarą hejtu, a to, co dzieje się w polityce, przekracza wszelkie bariery – tłumaczyła w RMF Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu z ramienia Polski 2050.
Szymon Hołownia, zgodnie z umową koalicyjną, przestanie być marszałkiem 13 listopada. Tydzień później odbędzie się kolejne posiedzenie Sejmu, którym powinien pokierować już Włodzimierz Czarzasty.













