Jak napisał lider Polski 2050, jego ugrupowanie przyjmuje decyzję PSL ze zrozumieniem – „bo umawialiśmy się na serię czterech wyborów” – i wdzięcznością – „bo obustronnie dotrzymaliśmy wzajemnych zobowiązań, a lojalność i zaufanie to w polityce fundamentalna rzecz”.
Hołownia zaznaczył również, że „Rada Krajowa Polski 2050 zwołana została na 28.06″.
„Jeszcze raz potwierdzimy na niej naszą determinację do konstruktywnej współpracy z naszymi partnerami w walce o 'odkuwetowanie’ spółek, naprawdę publiczne media, tanie i dostępne mieszkania, bezpieczeństwo cyfrowe naszych dzieci” – podkreślił.
PSL o nadchodzących planach. „Czas na budowanie własnej podmiotowości”
Informacje w sprawie rzekomego „rozwodu” Trzeciej Drogi ustaliła „Gazeta Wyborcza”. Decyzja (o samodzielnym starcie wyborczym) miała zostać podjęta podczas wtorkowej Rady Naczelnej PSL.
Z kolei w rozmowie z Interią jeden z polityków PSL powiedział, że „teraz jest czas na budowanie własnej podmiotowości, bo cykl został zakończony”.
– Byliśmy umówieni na cztery cykle wyborcze. A jako partia musimy być zawsze gotowi na samodzielny start – usłyszeliśmy.
Polityk zaznaczył jednak, że informacja mediów o decyzji w sprawie samodzielnego startu w wyborach jest „nadinterpretacją„. – O tym zawsze decyduje się przed wyborami – dodał.
Biejat uderza w PSL. „Radzę ministrowi, żeby się odczepił od nas”
Była kandydatka na prezydenta z ramienia Lewicy Magdalena Biejat stwierdziła, że Polskie Stronnictwo Ludowe jest „głównym hamulcowym wszelkich zmian”. Polityk zamieściła na platformie X nagranie, w którym uderzyła w Ministerstwo Rolnictwa, Ministerstwo Obrony Narodowej i Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Senatorka odniosła się w ten sposób do projektu ustawy, który miałby ułatwić przeprowadzenie rozwodów w szczególnych przypadkach.
Przekazała, że Ministerstwo Rolnictwa oraz Ministerstwo Obrony Narodowej zgłosiły uwagi w sprawie wspomnianego projektu ustawy o rozwodach. – Dwa niezwykle powołane do tego ministerstwa, żeby wypowiadać się na temat małżeństw i rodziny – stwierdziła.
W nagraniu zwróciła się do Władysława Kosiniaka-Kamysza i poradziła mu, aby ten „odczepił się od nas, od naszych małżeństw, rozwodów i zajął się może zarządzaniem armią„. – Słyszałam, że nie najlepiej mu idzie – podsumowała.