Osoba z władz Platformy Obywatelskiej nie owija w bawełnę, gdy pada pytanie o Szymona Hołownię: – Szybko się zużył w polityce jak na taką gwiazdę. Wyszło jego małe doświadczenie polityczne, dużo mniejsze niż jego ego.
Jeden z ważnych posłów PO rzuca w tym kontekście futbolową analogię. – Jest taki klasyk z któregoś zjazdu PZPN, gdzie jeden z działaczy mówi mediom: no i wyszedł Potok i się, k…, skompromitował. Dzisiaj w swoim elektoracie skompromitował się Hołownia – uważa polityk. I dodaje: – Jak ktoś płakał nad konstytucją, a potem idzie paktować z tym, kto tę konstytucję niszczył przez lata, to zakrawa na mało śmieszny żart.
Od wczesnego popołudnia 4 lipca w polskiej polityce dominuje w zasadzie jeden temat, czyli nocne spotkanie Szymona Hołowni i Michała Kamińskiego z Jarosławem Kaczyńskim i Adamem Bielanem w warszawskim mieszkaniu tego ostatniego. Doszło do niego w nocy z 3 na 4 lipca. Informację o politycznej schadzce podali dziennikarze Radia ZET, „Newsweeka” i „Faktu”.
Jak niedługo po publikacji tej informacji ustaliła Interia, na stole podczas rozmów czwórki polityków był m.in. kwestia premiera technicznego dla Hołowni. Kilka dni później Onet, powołując się na swoje źródła, wskazywał, że wspomniana czwórka polityków negocjowała również inną ofertę, a więc utrzymanie Hołowni w fotelu marszałka Sejmu do końca kadencji.
Politycy Polski 2050 bardzo niechętnie wypowiadają się na temat zachowania ich lidera. Jednak we wtorek rezygnację z członkostwa w partii złożyła Izabela Bodnar, twierdząc, że przekaz Polski 2050 „legitymizuje nielegalne działania PiS”. Z kolei poseł Tomasz Zimoch stwierdził, że dla zachowania Hołowni „nie ma wytłumaczenia”, a jego późniejsze tłumaczenia były „upokarzające”. W efekcie podzielenia się publicznie tą oceną klub parlamentarny Polski 2050 zawiesił Zimocha w prawach członka na miesiąc.
O jakich tłumaczeniach mówił poseł Polski 2050? Gdy awantura o nocne spotkanie z politykami PiS-u rozszalała się na dobre, Hołownia odniósł się do sprawy w swoich mediach społecznościowych. „Wzmożenie i ekscytacja związana z moim wczorajszym spotkaniem nie jest ani uzasadniona, ani wskazana” – napisał na Twitterze/X. Dalej napisał m.in.: „A pora? To nic nadzwyczajnego, że dzień pracy kończę koło północy. Wczoraj o 21:30 wylądowałem w Warszawie po dniu wypełnionym obowiązkami marszałkowskimi w Gdańsku i Grudziądzu, a to był mój jedyny tego dnia „slot” na spotkanie i rozmowę. Koniec wyjaśnienia”.
Do zachowania Hołowni w weekend odniósł się też premier Donald Tusk. Chociaż zrobił to oszczędnie i dość enigmatycznie. „Jak widzicie, utrzymanie koalicji jest trudne, ale możliwe, podobnie jak przebudowa rządu i uzgodnienie strategii, która pozwoli przejść do ofensywy po przegranej w wyborach prezydenckich. Wymaga oczywiście odwagi i lojalności. Mimo znanych Wam trudności zrealizuję to zadanie” – obiecał we wpisie na Twitterze/X.
W partii Tuska nie są jednak dla Hołowni i Kamińskiego tak pobłażliwi. Obrywa się zwłaszcza marszałkowi Sejmu. – To jest koniec Szymona w polityce, a na pewno w poważnej polityce. Po takich strzałach cało się nie wychodzi – mówi Interii ważny samorządowiec PO.
Zaznacza jednak, że z całej sytuacji dla Koalicji Obywatelskiej i większości rządzącej może płynąć pewien pozytyw. – Jak zdradzą, to zdradzą. I cześć. Przynajmniej będziemy mieć jakąś historię, swoją „nocną zmianę” – zauważa.
To będzie koalicja dietetyczna, czyli skoncentrowana na trwaniu i pobieraniu diet. Będzie trwanie, wzajemne podkopywanie się, szukanie cały czas jakichś szalup ratunkowych. Także wewnątrz tej koalicji
I wybiega nieco w przyszłość: – Teraz mamy przynajmniej opowieść, dlaczego temu rządowi nie wyszło. Bo Szymon zdradził, bo sabotował pracę koalicji i rządu. To jest opowieść o polityce na trudne czasy. Jeśli pójdziemy na wcześniejsze wybory, to mamy już całą legendę, historię o zdradzie Szymona i „nocnej zmianie” w mieszkaniu Bielana.
Platforma: Nie trzeba politycznie mordować Hołowni
Co ciekawe, z kim w Koalicji Obywatelskiej byśmy nie rozmawiali, u naszych rozmówców nie ma żądzy krwi, zemsty i rozliczeń. Inna sprawa, że o taką zemstę i rozliczenia trudno w sytuacji, gdy w Koalicji 15 Października wszyscy partnerzy są od siebie wzajemnie uzależnieni.
– Mniejszą krzywdę Hołownia zrobił naszej koalicji, większą swojej partii, swoim koleżankom i kolegom, ale przede wszystkim sobie samemu. Temat zachowania fotela marszałka Sejmu – Hołownia miał przecież takie ambicje – właśnie został ostatecznie zamknięty – ocenia osoba z kierownictwa Platformy. – Teraz Hołownia mocno spokornieje, podobnie jak jego koleżanki i koledzy – słyszymy.

Dobrze zorientowany poseł Koalicji Obywatelskiej: – Nie wiem, czy trzeba Hołownię politycznie mordować. Wyborcy dopiero co pokazali mu miejsce w szeregu. I teraz również to nie Tusk, ale wyborcy Hołowni pokażą mu, co o tym wszystkim myślą. Nie chciałbym być w skórze posłów i posłanek Polski 2050, którzy od piątku dostają maile, listy i telefony od rozwścieczonych wyborców.
Polska 2050? „Od piątku mają łatkę zdrajców”
Właśnie reakcja posłów i posłanek Polski 2050 jest dzisiaj tym, czego w Koalicji 15 Października wyczekuje się najbardziej. Samo zachowanie Szymona Hołowni wprawiło większość jego partyjnych kolegów i koleżanek w szok. Późniejsze zawieszenie posła Tomasza Zimocha, który powiedział o tej sprawie to, co myśli większość partii, tylko podgrzała atmosferę.
Szybko się zużył w polityce jak na taką gwiazdę. Wyszło jego (Szymona Hołowni – przyp. red.) małe doświadczenie polityczne, dużo mniejsze niż jego ego
Kluczowe pytanie w obozie władzy brzmi dzisiaj: ile szabel ma przy sobie sam Hołownia. Klub poselski Polski 2050 liczy 32 osoby. Nasi rozmówcy z Koalicji Obywatelskiej są jednak absolutnie przekonani, że Hołownia nie ma za sobą nie tyle wszystkich, co nawet większości tego grona. Liczyć może przede wszystkim na polityków, którzy poza Polską 2050 nie mają już wielu, albo wręcz żadnych, alternatyw na scenie politycznej. Tu nasi rozmówcy wymieniają nazwiska m.in. Michała Gramatyki, Joanny Muchy czy Pawła Zalewskiego.
– Na jakieś szable Hołownia może liczyć do samego końca, Polski 2050 albo swojego. Czy ma 32 szable po swojej stronie? Bardzo w to wątpię – mówi wprost ważny poseł KO. – Wielu posłów od Hołowni na pewno chętnie ucieknie z tonącego okrętu, który w wyborach prezydenckich nabrał już 4,99 wody pod pokładem – przypomina.
W kierownictwie Platformy słyszymy z kolei, że kluczowa w tej historii jest jedna kwestia, a mianowicie to, że Hołownia do mieszkania Bielana udał się w swoim własnym imieniu, a nie reprezentując swoją partię, która chciałaby opuścić Koalicję 15 Października i stworzyć rząd z PiS-em, Konfederacją i posłami niezrzeszonymi. – Mariaż z PiS-em to byłby ich koniec w polityce, a tam przynajmniej część tę karierę chce kontynuować – przekonuje jedno z naszych źródeł we władzach PO.
Mówi doświadczony polityk Platformy: – Nie ma się co mścić na Hołowni, bo jego partia już jest passe. Jej nie będzie po następnych wyborach. Mieli opcję powtórzenia drogę Nowoczesnej. Nie powtórzą jej, nie będą przystawką Platformy. Z prostego powodu: nie są do niczego potrzebni. Nie mają ani struktur, ani pieniędzy, ani politycznych gwiazd. Mają za to od piątku łatkę zdrajców.
Przyszłość Koalicji 15 Października. „Zaufania już nie będzie”
Nawet jeśli rząd wskutek paktów Szymona Hołowni z PiS-em się nie rozpadnie, to wizyta w mieszkaniu Adama Bielana mocno odbije się na jego funkcjonowaniu przez pozostałe do końca kadencji ponad dwa lata. – Nie wygląda to dobrze dla koalicji, jej spójności i przyszłości – wzrusza ramionami jedno z naszych źródeł w PO. Inny z rozmówców dodaje: – No, nie będzie już tutaj zaufania, na pewno nie będzie.
Co zatem czeka koalicjantów. Wedle naszych rozmówców: paraliż. Sytuacja już przed woltą Hołowni była trudna, teraz stała się beznadziejna. Wielkiej nadziei politycy nie pokładają nawet w szumnie zapowiadanej przez Donalda Tuska rekonstrukcji rządu, która w założeniu miała być dla rządzących nowym otwarciem i szansą na polityczne odbicie.
– To będzie koalicja dietetyczna, czyli skoncentrowana na trwaniu i pobieraniu diet. Będzie trwanie, wzajemne podkopywanie się, szukanie cały czas jakichś szalup ratunkowych. Także wewnątrz tej koalicji – przewiduje wieloletni polityk Platformy.