Szymon Marciniak jest jednym z najlepszych sędziów na świecie. 43-latek poprowadził już w swojej karierze finał mistrzostw świata w 2022, czy ubiegłoroczny finał Ligi Mistrzów. W tym sezonie prowadził także trudne spotkania, np. półfinał Ligi Europy Roma – Milan, czy teraz został wyznaczony do rewanżowego meczu Real Madryt – Bayern Monachium w półfinale Champions League. Przypomnijmy, w pierwszym starciu padł wynik 2:2.

UEFA przygotowuje coś specjalnego na finał Ligi Mistrzów

Według Michała Listkiewicza, byłego sędziego międzynarodowego, prezesa PZPN i obserwatora UEFA, Szymon Marciniak nie ma co liczyć na finał Ligi Mistrzów. – Znając politykę obsadową UEFA, myślę, że na finał raczej przewidziany jest inny sędzia – powiedział w wywiadzie dla WP SportoweFakty.

To, kto poprowadzi tegoroczny finał Ligi Mistrzów, w którym na pewno zobaczymy Borussię Dortmund. Zdaniem ekspertów tegoroczny finał na Wembley poprowadzi Anthony Taylor, dla którego – według Listkiewicza – byłoby to pożegnanie.

– Taylor także jest świetnym sędzią, choć troszkę do Szymona mu brakuje. Jest jednak bardzo dobry, to trzeba przyznać. Taka jest polityka. W Polsce bywa podobnie, ja też dostałem finał Pucharu Polski na koniec kariery – przypomina Listkiewicz.

Szymon Marciniak nigdy nie posędziuje finału?

Inny były arbiter – Rafał Rostkowski poszedł o krok dalej i w ostatnim wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” wyznał, że Szymon Marciniak najprawdopodobniej już nie posędziuje finału europejskich pucharów. – Jest to bardzo mało prawdopodobne, zważywszy na praktyki stosowane przez UEFA w poprzednich latach – mówił.

– To, co Szymon Marciniak realnie może jeszcze osiągnąć w sędziowaniu, to jest oczywiście udział w Euro 2024, gdzie jest głównym kandydatem do prowadzenia meczu otwarcia. Co do finału, to jest w gronie paru kandydatów – dodał.

Udział
Exit mobile version