Problem pojawia się jednak w momencie sprzedaży pojazdu – obecne przepisy nie pozwalają zachować indywidualnych tablic, ponieważ są one przypisane do numeru VIN pojazdu, a nie do jego właściciela.

Posłanka wnioskuje o zmiany w przepisach

Na potrzebę modyfikacji systemu rejestracji zwróciła uwagę posłanka Koalicji Obywatelskiej, Henryka Krzywonos-Strycharska. Jak podkreśla, wielu kierowców inwestujących w personalizację tablic chciałoby zachować unikalną kombinację znaków również po zakupie nowego auta. Dotyczy to zwłaszcza przedsiębiorców, którzy umieszczają nazwę swojej firmy na tablicy rejestracyjnej. Obecny system uniemożliwia takie przeniesienie, co dla wielu jest nie tylko uciążliwe, ale i kosztowne.

Resort infrastruktury nie planuje zmian legislacyjnych

W odpowiedzi na interpelację posłanki, wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec zaznaczył, że aktualne przepisy są zgodne z normami stosowanymi w całej Unii Europejskiej. Numer rejestracyjny przypisywany jest do pojazdu, a nie jego posiadacza. Zmiana tego systemu wymagałaby gruntownej i kosztownej przebudowy krajowego rejestru pojazdów, co zdaniem resortu jest obecnie nieopłacalne i zbyt czasochłonne.

Ministerstwo Infrastruktury nie planuje zmian legislacyjnych polegających na przypisaniu indywidualnych tablic rejestracyjnych do osoby, a nie samochodu – powiedział Bukowiec, cytowany przez serwis Dziennik.pl.

Tablice rejestracyjne przypisane do VIN. Co to oznacza dla kierowców?

W praktyce oznacza to, że przy sprzedaży pojazdu nowy właściciel ma dwie opcje: pozostawić dotychczasowe tablice lub wykonać nowe, co wiąże się z dodatkową opłatą 100 zł. Jednakże dla osób posiadających spersonalizowane numery to nie tylko koszt, ale i utrata unikalnego znaku, który nierzadko ma wartość marketingową lub sentymentalną.

Dyskusja nad zmianami trwa już od lat, ale jak wynika z aktualnych deklaracji rządu, kierowcy nie powinni liczyć na rewolucję w systemie rejestracji pojazdów w najbliższym czasie.

Udział
Exit mobile version