Skyr to wyrób mleczarski pochodzący z Islandii. Jest podobny do naszego jogurtu, z tą różnicą, że robi się go ze zsiadłego mleka. Przekąska od kilku lat zyskuje popularność w Polsce, przede wszystkim za sprawą dużej zawartości białka.
Skyr z Polski z chloranem
Badania skyrów truskawkowych na zawartość szkodliwych substancji przeprowadził na zlecenie niezależnej organizacji konsumenckiej, Fundacji Pro-Test, Zakład Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach.
Eksperci sprawdzili zawartość 421 pestycydów w czterech skyrach truskawkowych różnych marek. Badacze wykryli pozostałości związku, który w ogóle nie powinien znajdować się w żywności – chloranu. Chloran znajdował się w dwóch badanych skyrach marek: Fruvita (w ilości 0,014 mg/kg) i Piątnica (0,021 mg/kg).
Chloran w skyrach pochodzi najprawdopodobniej ze środków służących do czyszczenia i dezynfekcji linii produkcyjnych. Może też pochodzić z jeszcze wcześniejszego etapu produkcji – z owoców, które były myte chlorowaną wodą, a następnie trafiły do skyru.
Chloran może powodować potencjalne poważne skutki zdrowotne: może zaburzać funkcjonowanie tarczycy z powodu hamowania wychwytu jodu, co jest niebezpieczne dla osób z chorobami tarczycy oraz z niedoborem jodu. Jednak chloran jest szczególnie niebezpieczny dla dzieci.
Z tego powodu UE ustaliła normę chloranu dla żywności przeznaczonej dla niemowląt i małych dzieci na poziomie 0,01 mg/kg. Oba wspomniane skyry ją przekraczają. „A trzeba pamiętać, że skyry truskawkowe są chętnie podawane także małym dzieciom” – zauważa Pro-Test.