W skrócie
-
Polscy naukowcy opracowują metody uprawy imbiru w naszym klimacie.
-
Eksperymentalna uprawa przyciąga zainteresowanie Japończyków, którzy chcą uniezależnić się od chińskich dostaw.
-
Zmiany klimatu i innowacje agrotechniczne umożliwiają rozwój tej tropikalnej rośliny w Polsce.
Naukowcy z Poznania udoskonalają metody uprawy imbiru w Polsce. Tym samym rzucili wyzwanie naturze, bo imbir to ciepłolubna roślina z krajów tropikalnych. U nas nie powinna się utrzymać. A jednak.
– Długość okresu wegetacji dla tej rośliny kształtuje się na poziomie 10 miesięcy – wyjaśnia prof. Piotr Szulc z Wydziału Rolnictwa i Biotechnologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – W polskich warunkach uzyskanie tak długiego okresu jest niemożliwe, dlatego poszukuje się różnych rozwiązań agrotechnicznych.
Naukowcy z Poznania sprawdzali na przykład kiedy jest najlepszy moment na wysadzanie młodych roślin imbiru do gruntu i jakie odmiany poradzą sobie w naszych warunkach najlepiej. W tym roku testowano sześć sprowadzonych z Japonii.
– Wszyscy są tym zdziwieni, ale dla nas idea uprawy imbiru w Polsce jest fenomenalna i bardzo się z tego cieszymy – relacjonuje Barbara Majoch, agroprzedsiębiorczyni i partner biznesowy projektu Polski Imbir.
Zmiana klimatu pomaga imbirowi w Polsce
Paradoksalne zmiany klimatu pomagają temu eksperymentowi. Zimy są coraz łagodniejsze, śniegów i mrozów nie ma. I już wiadomo, że pod osłonami imbir da sobie u nas radę. Zachowuje smak i właściwości. A naukowcy opracowali już jak wykorzystać każdą część imbirowej rośliny.
– Liście imbiru, których tak naprawdę nie zobaczymy u nas w sklepie, mogą stanowić dobry surowiec do suszenia i do wykorzystania jako surowiec do produkcji herbatek – uważa prof. Joanna Kobus-Cisowska z wydziału nauk o żywności i żywieniu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Polski imbir będzie rósł na miejscu, więc nie trzeba go będzie zabezpieczać chemią przed kiełkowaniem w trakcie transportu. Trzeba tylko znaleźć odmianę, która wyda największy plon.
Kluczowe dla tegorocznej eksperymentalnej uprawy będą wykopki. Wtedy kłącza będą badane, ważone i smakowane. Wiadomo już teraz, że nawet niedojrzały polski imbir może zostać eksportowym hitem.
– Z takiego imbiru w Japonii wytwarza się przekąskę do neutralizowania smaku między jedną a drugą porcja sushi – przypomina prof. Joanna Kobus-Cisowska.
Japończycy już się zainteresowali poznańskim imbirem, bo chcą się uniezależnić od dostaw z Chin. Duży potencjał mają też prozdrowotne soki z imbirem. Recepturę również dopracowali naukowcy. Co z resztą plonów- okaże się po wykopkach.



