Zastępca prokuratora generalnego poinformował, że podjął czynności dowodowe, przesłuchał w charakterze świadka I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzatę Manowską oraz przewodniczą Krajowej Rady Sądownictwa Dagmarę Pawełczyk-Woicką.
„Zamach stanu” w Polsce? Prok. Michał Ostrowski o śledztwie: To mój obowiązek
Według ustaleń Wirtualnej Polski mimo, że prok. Michał Ostrowski przekazał w czwartek, iż podjął już pierwsze kroki w związku z zawiadomieniem Bogdana Święczkowskiego, to do Prokuratury Krajowa, ani żadnej innej prokuratury miał nie wpłynąć dotychczas żaden dokument w sprawie „zamachu stanu”.
– Moim celem jest obiektywne i wszechstronne wyjaśnienie okoliczności zdarzeń, o których mowa w zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nie przesądzam o jego wyniku, natomiast jest to mój obowiązek, żeby w tak niezwykle poważnej sprawie przeprowadzać w sposób spokojny i obiektywny czynności dowodowe – podkreślił prok. Ostrowski na konferencji prasowej.
Dodał, że powiadomił o podjęciu działań swojego przełożonego ministra Adama Bodnara, ale nie może przekazywać mu szczegółów, ponieważ śledztwo dotyczy niego samego.
– Prowadzę to śledztwo sam, wydałem zarządzenie o powierzeniu pewnych czynności śledczych ABW. Nie oczekuję żadnego nadzoru nad tym śledztwem, a poza tym prokurator generalny nie może mi tego śledztwa zabrać, gdyż to śledztwo dotyczy również jego działań – uznał prok. Ostrowski.
Jak usłyszała Interia w Prokuraturze Krajowej, do sprawy odniesie się prok. Anna Adamiak. Rzeczniczka prokuratora generalnego nie odebrała jednak od nas telefonów.
Adam Bodnar o śledztwie. „Wierni żołnierze Ziobry – Święczkowski i Ostrowski”
Do śledztwa w sprawie „zamachu stanu” odniósł się również w czwartek minister sprawiedliwości Adam Bodnar. – Wierni żołnierze Zbigniewa Ziobry, czyli Bogdan Święczkowski oraz pan Michał Ostrowski, realizują bardzo konkretne polityczne zadania – powiedział szef MS i prokurator generalny.
– Nic nie zatrzyma prokuratury przed działaniami na rzecz obywateli, przed odpowiedzialnością na rzecz społeczeństwa i przed rozliczaniem tych wszystkich nieprawidłowości, które miały miejsce w ciągu ostatnich lat – powiedział.
Adam Bodnar zapowiedział, że zapozna się z zawiadomieniem. – Jeśli składane jest tak poważne zawiadomienie, to po pierwsze, nie powinienem się o tym dowiadywać z mediów, po drugie, powinno mi to być przedstawione, a na razie jedyne, co dostałem, to bardzo skromne jednolinijkowe pismo od pana Ostrowskiego – oświadczył.