Legia Warszawa pod batutą Goncalo Feio gra różnie, bo potrafi wygrywać z Realem Betis w Lidze Konferencji Europy, a w Ekstraklasie nie potrafi zatriumfować od 1 września. W związku z tym sporo krytyki pojawia się w kierunku szkoleniowca Wojskowych. Portugalczyk przeżywał różne perypetie na boisku i poza nim, a niektóre jego zachowania były skandaliczne i za nie był karany.

Legia Warszawa zdecydowała ws. Goncalo Feio

W mediach pojawia się coraz więcej głosów, że Portugalczyk powinien zostać zwolniony. Tym bardziej że forma Legii Warszawa nie zadowala, bo Wojskowi w ostatnich czterech ligowych meczach zdobyli tylko dwa punkty. Jednak klub wciąż wierzy w Goncalo Feio i wydał w tej sprawie komunikat. „W związku z wieloma pytaniami dotyczącymi sztabu szkoleniowego Legii Warszawa informujemy, że trener Goncalo Feio kontynuuje pracę z zespołem” – czytamy.

„Mam świadomość, że wyniki w rozgrywkach ligowych nie są satysfakcjonujące, co budzi obawy zarówno kibiców jak i klubu. Jestem w stałym kontakcie z trenerem, wspólnie analizujemy sytuację i wdrażamy rozwiązania, które mają pozwolić na szybką poprawę. Naszym celem jest walka o mistrzostwo i wierzę, że kontynuowanie współpracy z trenerem Goncalo Feio pozwoli nam ten cel osiągnąć. Taką rekomendację przedstawiłem zarządowi klubu” – powiedział dyrektor sportowy Jacek Zieliński.

Sylwester Czereszewski: W ogóle nie powinien być zatrudniony, ale…

Na temat przyszłości szkoleniowca porozmawialiśmy z byłym piłkarzem Legii – Sylwestrem Czereszewskim. – Trzeba zacząć od tego, że w ogóle nie powinien być zatrudniony. Goncalo Feio robił dobrą robotę w Motorze Lublin, ale nie tak dobrą, by zasługiwać na angaż w Legii Warszawa – stwierdził.

– Ale jak już się mleko wylało i został zatrudniony, to moim zdaniem powinien zostać przynajmniej do końca rundy, choć nie jestem jego kibicem – dodał.

Sylwester Czereszewski ma świadomość, że Lech ucieka Legii Warszawa, która gubi punkty, ale jego zdaniem – mimo wszystko – to jeszcze nie jest czas, by podejmować takie kroki. – Wydaje mi się, że jest za wcześnie, by po 11. kolejce rezygnować z trenera. Można powiedzieć, że w Lechu zwolnili Rumaka i teraz drużyna gra dwa razy lepiej. Włodarze często się łudzą, ale nie zawsze tak się dzieje – podkreślił.

– Trzeba też zwrócić uwagę, że piłkarzom w Ekstraklasie ciężko się gra co trzy dni. Kluby koncentrują się na europejskich pucharach, bo za to są duże pieniądze, a w lidze jest dużo spotkań i można jeszcze próbować odrobić straty. Jednak kibic Legii Warszawa chyba wolałby, żeby drużyna zdobyła mistrzostwo – kontynuował.

Były piłkarz Legii: Takie zachowanie nie przystoi trenerowi na tym poziomie

Sylwester Czereszewski grał w Legii Warszawa przez pięć lat i doskonale wie, jak postrzegana jest Legia Warszawa przez inne zespoły, czy kibiców i jaka za tym stoi odpowiedzialność. Jego zdaniem trener o takim profilu jak Goncalo Feio nie pasuje do takiego klubu. – Jak przyszedł do Legii, dałem mu czystą kartę mimo tych ekscesów w Motorze Lublin. Zdawałem sobie sprawę, że może coś się wydarzyć, ale nie tak szybko. Chodzi mi tutaj o te środkowe palce w kierunku kibiców Broendby. To jest bardzo słabe. Może zrozumiałbym to, jakby to były boiska b-klasowe, ale na takim poziomie to nie przystoi – podkreślił.

– Różne zachowania widziałem, ale czegoś takiego nigdy nie byłem świadkiem. Mourinho różnie się zachowuje, ale nie pokazywał środkowych palców. W dobie social mediów wszystko bardzo szybko się rozprzestrzenia, a prowokacje kibiców były zawsze – mowił.

W czasie swojej kariery Sylwester Czereszewski nie spotkał takiego trenera, a było ich wielu. W rozmowie jedynie przytoczył anegdotę o świętej pamięci Franciszku Smudzie. – Był trochę inny niż wszyscy. Jak przyszedł, to zapowiadał, że mamy taką ekipę, że na bramce może stać szatniarka (śmiech) – zdradził.

Niepewna przyszłość Jacka Zielińskiego?

Pomysłodawcą ściągnięcia Goncalo Feio był Jacek Zieliński. Czy w związku z tą sytuacją, jego pozycja w Legii Warszawa słabnie? – Bardzo szanuję Jacka, jest ikoną Legii Warszawa oraz wiele zrobił dla tego klubu jako piłkarz i dyrektor sportowy. Ale jestem trochę przerażony nietrafionymi transferami. Wiadomo, że zawsze jest jakieś ryzyko, ale obecnie nie kupuje się zawodnika w ciemno, a się obserwuje – stwierdził.

– Jest możliwe, że jeśli Legia Warszawa zdecydowałaby się na zwolnienie Goncalo Feio, to w duecie z Jackiem Zielińskim. Wolałbym jednak, żeby został, wyciągnął wnioski ze swoich błędów i dalej tam pracował – przyznał.

„To może być gwóźdź do trumny”

W 12. kolejce Legia Warszawa zmierzy się z Lechią Gdańsk, która znajduje się w strefie spadkowej. Czy Wojskowi w końcu się przełamią, czy jednak słaby wynik sprawi, że władze zrezygnują z Feio?

– Każda strata punktów może słono kosztować. Lechia powinna mieć więcej punktów i nie zasługuje na to miejsce, na którym jest. Faktycznie ten mecz może być gwoździem do trumny – zakończył.

Udział
Exit mobile version