Nie ulega wątpliwości, że to jedna z najbardziej barwnych – dosłownie i w przenośni – postaci w reprezentacji Polski siatkarzy. Tomasz Fornal wraz z drużyną zdobył w sezonie 2025 złoty medal Ligi Narodów oraz brąz na mistrzostwach świata. Niestety, nieszczęśliwie, obie imprezy kończył z kontuzjami.

Tomasz Fornal o ważnych sprawach. Przejmujące słowa siatkarza

Teraz jednak przyszedł czas, żeby choć chwilę odpocząć, przed będącym już na horyzoncie sezonie klubowym. Fornal ma jeszcze kilka obowiązków wynikających z działań pozasportowych, np. sponsorskich. Nie brakuje jednak okazji do tego, żeby siatkarz spotykał się z kibicami, udzielając również ciekawych wywiadów.

Fornal otrzymał pytanie związane z samym pojęciem motywacji. I kwestią tego, jak dużą odgrywa rolę, bo nie liczy się sam wynik sportowy, a sam moment startu, do przełamania w sobie barier do codziennego działania.

– Mnie dużo à propos motywacji dały z dwie-trzy sytuacje w moim życiu, które miałem okazję zobaczyć. Jedna to był zjazd do kopalni, w moim poprzednim klubie, czyli JSW Jastrzębskim Węglu. Zobaczyłem, jak ciężko ludzie pracują, żeby zarobić na życie i utrzymać swoją rodzinę. Druga taka sytuacja, to np. dosyć mocna współpraca Polskiego Związku Piłki Siatkowej z Fundacją Herosi. I kiedy zobaczy się, niestety dzieci, które mają ogromne problemy zdrowotne, to wtedy uświadamiasz sobie, że to, że nie chce ci się rano iść na siłownię, to nie jest za duży problem. Tylko są w życiu dużo większe problemy i takie sytuacje dają naprawdę dużo do myślenia – powiedział Fornal w rozmowie z Piotrem Kędzierskim, przy okazji akcji z marką 4F, której siatkarz jest ambasadorem.

W nadchodzącym sezonie klubowym przyjmujący reprezentacji Polski będzie siatkarzem występującym w lidze tureckiej. Nowym pracodawcą Fornala został Ziraat Bankkart Ankara. Dla znanego zawodnika będzie to pierwszy w karierze sezon rozgrywany poza Polską. W PlusLidze Fornal grał w barwach Cerrad Czarnych Radom (2016-19) oraz wspomnianego JSW Jastrzębskiego Węgla (2019-25).

MŚ siatkarzy: Szósty medal dla reprezentacji Polski w historii

Brązowe krążki zdobyte w turnieju MŚ 2025 na Filipinach są szóstym przypadkiem z polskimi siatkarzami na podium imprezy tego typu. Co ciekawe, polska siatkówka najwięcej sukcesów osiągnęła w XXI wieku. We współczesnych czasach Polacy zgarnęli bowiem aż pięć z sześciu medali, jeśli spojrzeć na klasyfikację wszech czasów.

Rozpoczęło się jednak od legendarnej drużyny trenera Huberta Wagnera, która podczas MŚ 1974 roku, w Meksyku, została mistrzem świata. Złoty zespół „Kata” powtórzył zresztą swoją dominację dwa lata później (1976), podczas turnieju olimpijskiego w Montrealu. Ale to historia na zupełnie inną, dłuższą opowieść.

Kolejne medale MŚ w przypadku polskich siatkarzy, to już okres od 2006 roku. Wtedy, podczas turnieju rozgrywanego w Japonii, Polacy sięgnęli po srebrne medale. Od tamtej imprezy tylko raz(!) zdarzyło się, żeby Polska nie znalazła swojego miejsca na podium MŚ w siatkówce mężczyzn. Miało to miejsce w 2010 roku, podczas imprezy we Włoszech.

W 2014 i 2018 roku Polacy zostali mistrzami świata, najpierw w świetnym stylu wygrywając imprezę na swoim terenie – poprzez Stadion Narodowy w Warszawie, Halę Stulecia we Wrocławiu, Atlas Arenę w Łodzi, aż po katowicki Spodek – z wygranym finałem o złoto przeciwko Brazylii. Cztery lata później (2018) drużyna obroniła tytuł w turnieju rozgrywanym we Włoszech i Bułgarii, znów po wygranym finale z Brazylijczykami.

Do tego rok 2022, tym razem srebrny medal. Brazylia pokonana po raz trzeci, tym razem w półfinale, ale w grze o złoto w katowickim Spodku (gospodarzami MŚ Polska i Słowenia), przegrana i tytuł wicemistrzowski. No i ta najnowsza historia, czyli brązowy medal – pierwszy raz w historii startów na MŚ – po wygranej nad Czechami.

Udział
Exit mobile version