W piątek 31 stycznia komisja śledcza ds. Pegasusa miała przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Jednak policja, która miała doprowadzić polityka, nie zastała go w miejscu zamieszkania. Dopiero po kilku godzinach Ziobro pojawił się na antenie TV Republika. Z siedziby stacji policja przetransportowała go do Sejmu z 15-minutowym opóźnieniem, ale tam komisja śledcza już skończyła swoje obrady, składając wniosek o aresztowanie Ziobry z powodu jego nieobecności na czas.

Siemoniak uderzył w Bosaka ws. Ziobry. „Myli zatrzymanie z doprowadzeniem”

Do sprawy kilka dni temu odniósł się wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji, który stwierdził, że „profesjonalna policja nie przyjeżdża po kogoś, jak nie ma go w domu” bez wcześniejszego rozpoznania i wywiadu. Te słowa na antenie Radia ZET skomentował Tomasz Siemoniak.

– Myślę, że pan marszałek Bosak myli zatrzymanie do aresztu, gdy jest postanowienie prokuratury z doprowadzeniem przymusowym do sądu czy do komisji śledczej – ocenił szef MSWiA. – Policja ani służby nie miały najmniejszego prawa inwigilować ministra Ziobry. Co by marszałek Bosak powiedział, gdyby służby od kilku dni śledziły byłego ministra Ziobrę? – pytał retorycznie.

Szef MSWiA zapewnił, że policja zachowuje się tak samo w przypadku zwykłego obywatela i byłego ministra sprawiedliwości. – Działania policji były absolutnie profesjonalne i to, że policja nie dała się wciągnąć w prowokacje, w próby zatrzymywania w studiu telewizyjnym i odbyło się to z właściwym profesjonalizmem, należy bardzo mocno podkreślić – stwierdził.

Jednocześnie przyznał, że nie nadzorował tej akcji, ale był na bieżąco informowany o tym, co się działo.

Szef MSWiA o arsenale Zbigniewa Ziobry. „To jego prywatne rzeczy”

Minister był też zapytany, czy policja przeanalizowała wszystkie aspekty wypowiedzi Ziobry o „arsenale rozmaitych jednostek broni”, które posiada w domu. W ten sposób Ziobro jeszcze przed piątkową akcją odpowiadał na pytanie, czy podda się policji, choć jednocześnie jasno zaznaczył, że „szanuje policjantów i nigdy by mu nie przyszło do głowy, żeby im krzywdę zrobić jakąś”.

– Policja to przeanalizowała pod kątem bezpieczeństwa funkcjonariuszy, którzy mieliby doprowadzać byłego ministra – stwierdził Siemoniak. – Bo jeżeli ktoś ma w domu broń i się jeszcze tym przechwala, to dla funkcjonariuszy to nie jest to powód do jakichś żartów, tylko jest to poważne pytanie o ich bezpieczeństwo. – Jego wypowiedź, delikatnie mówiąc, była niesłychanie niezręczna. Nie wypada, żeby były minister, czy ktoś, kto posiada jakąkolwiek broń, w tak niedojrzały sposób się wypowiadał – dodał.

Jednocześnie Siemoniak potwierdził, że broń, którą posiada Ziobro, jest legalna i były minister ma na nią pozwolenie. Nie chciał jednak zdradzić, ile jest sztuk tej broni. – To są prywatne jego rzeczy. To tak jakbym mówił, ile ma telewizorów. Nie wiem zresztą, ile ma telewizorów w mieszkaniu. To jego prywatne sprawy – podkreślił.

Udział
Exit mobile version