Tragedia w Opalenicy. Nie żyje kobieta, ratownicy trafili do szpitala

Śmiertelne zatrucie tlenkiem węgla w Opalenicy

W środę 24 grudnia około godziny 16:10 służby otrzymały zawiadomienie ws. 44-letniej mieszkanki Opalenicy (woj. wielkopolskie), u której nagle doszło do zatrzymania krążenia. Mierniki ratowników medycznych, którzy jako pierwsi udzielali pomocy poszkodowanej, wskazywały na obecność czadu w budynku. Kobietę przetransportowano do szpitala w Nowym Tomyślu. Nie zdołano uratować jej życia. Ustalono, że przyczyną śmierci 44-latki było zatrucie tlenkiem węgla.

Ratownicy trafili do szpitala

Dwóch ratowników biorących udział w interwencji zgłosiło złe samopoczucie i objawy mogące wskazywać na zatrucie tlenkiem węgla. Trafili do szpitala w Grodzisku Wielkopolskim. W momencie zdarzenia w budynku oprócz 44-latki przebywały jeszcze cztery osoby. Portal Wolsztyn112 przekazał, że matka zmarłej kobiety zaczęła źle się czuć i przetransportowano ją do Szpitala Powiatowego w Nowym Tomyślu. Pozostałe osoby znajdujące się w domu nie doznały zatrucia.


Zobacz wideo

13-latek uciekał audi przed ostrowieckimi policjantami

Odczyty zarejestrowane przez ratowników kluczowe dla przebiegu interwencji

Oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Tomyślu Szymon Maciejewski w rozmowie z portalem Nowy Tomyśl Nasze Miasto przekazał, że po wykryciu czadu wezwano specjalistyczną grupę ratownictwa chemicznego z Poznania. Gdy przyjechała na miejsce, mierniki nie wykazywały już obecności tlenku węgla. Wcześniej strażacy i ratownicy przewietrzyli budynek. Nie wykryto również żadnych niebezpiecznych substancji ani potencjalnych źródeł zagrożenia. Rzecznik strażaków z Nowego Tomyśla podkreślił, że pierwsze odczyty, zarejestrowane przez ratowników medycznych, miały kluczowe znaczenie dla przebiegu interwencji.

Więcej: Przeczytaj też artykuł „Tragiczny wypadek w Boże Narodzenie. Kierowca próbował uciekać. Nie żyje jedna osoba”.

Źródła: Nowy Tomyśl Nasze Miasto, Wolsztyn112

Share.
Exit mobile version