Co się wydarzyło: Do zatrucia pięciu członków jednej rodziny doszło w Tomaszowie Lubelskim. Jak przekazuje lubelska policja, mundurowi w piątek 8 listopada „otrzymali informację o tym, że trzy osoby mieszkające we wspólnym domu trafiły do szpitala z objawami zatrucia”. Jak informują służby, byli to 74-latek, jego 69-letnia żona oraz ich 42-letni syn. Policja przekazała także, że dzień wcześniej do szpitala trafił 2-letni syn 42-latka oraz jego 39-letnia żona. Początkowo zakładano, że do zatrucia doprowadził tlenek węgla.

Dwuletnie dziecko nie żyje: Jak poinformowała lubelska policja, życia dziecka niestety nie udało się uratować. Dwulatek zmarł w szpitalu w piątek. Jego ciało zostało zabezpieczone do sekcji. „Badania wykażą przyczynę zgonu i powód zatrucia” – informują służby.

Zobacz wideo W 2050 roku antybiotykoodporność będzie zbierała takie samo żniwo jak choroby nowotworowe na świecie

Dziadek rozłożył środek na gryzonie: Jak przekazuje policja, „w toku dalszych czynności ustalono, że 74-latek dzień wcześniej w piwnicy budynku rozłożył silny środek gryzoniobójczy i owadobójczy„. Preparat został zabezpieczony przez mundurowych. Śledztwo w sprawie prowadzi prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim. „W działaniach brali udział funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej z Tomaszowa Lubelskiego oraz Zamocia, pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarno- Epidemiologicznego oraz pracownicy Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego z Tomaszowa Lubelskiego” – przekazuje lubelska policja.

Więcej: Przypomnijmy, że ostatnio doszło do podobnego zatrucia w Wielkopolsce. Niestety, w wyniku tragedii zmarła 3-letnia dziewczynka. Więcej o sprawie przeczytasz w naszym materiale: „Dyspozytor odmówił wezwania karetki do 3-latki. Dziecko zmarło. Jest reakcja ministerki zdrowia”.

Źródło: Policja Lubelska

Udział
Exit mobile version