Felix Baumgartner nie żyje

Austriacki skoczek spadochronowy Felix Baumgartner w czwartek 17 lipca stracił panowanie nad paralotnią z napędem silnikowym, a następnie wpadł do basenu znajdującego się w ośrodku wypoczynkowym w Porto Sant’Elpidio (Fermo) we Włoszech – podała agencja Ansa. Portal Rai News wskazał, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci jest nagłe pogorszenie się jego stanu zdrowia podczas lotu, ale nie wykluczono również ewentualnych problemów technicznych lub „innych nieprzewidzianych okoliczności”. Podczas upadku doszło także do zderzenia z młodą kobietą, która według dziennika „Corriere Della Sera” została ranna, ale nie odniosła poważnych obrażeń

Kariera skoczka spadochronowego

Felix Baumgartner urodził się w 1969 roku w Salzburgu. Mężczyzna był znany ze spektakularnych skoków z wieżowców, mostów i naturalnych klifów. Sławę przyniósł mu jednak skok ze stratosfery, który wykonał w 2012 r. z wysokości 38 969 metrów. Stał się wówczas pierwszym człowiekiem, który osiągnął swobodny spadek, przekraczając prędkość dźwięku. Jego szybkość wyniosła bowiem 1.342 km/h. Następnie Felix Baumgartner bezpiecznie wylądował, bijąc rekord skoku ze spadochronem Josepha Kittingera. Zanim do tego doszło, mężczyzna ustanowił też rekord najwyższego lotu balonem, dzięki któremu wzbił się na wspomnianą wysokość.

Zobacz wideo Jak wypoczywają politycy? Letnie plany prosto z sejmu

Wakacyjna tragedia

Jak wskazał portal Rai News, „po zakończeniu kariery, kontynuował latanie dla przyjemności, często z dala od blasku fleszy”. Obecnie przebywał na wakacjach we Włoszech, skąd w sobotę opublikował zdjęcie w mediach społecznościowych. „Latające wakacyjne pozdrowienia z Fermo Włoch. Gdzie spędzasz wakacje w tym roku?” – zapytał skoczek. 

Źródła: Rai News, Corriere Della Sera, Ansa, Newsweek, Felix Baumgartner (Facebook)

Udział
Exit mobile version