Syn Donalda Trumpa o planach ws. wojny w Ukrainie
Donald Trump Junior w niedzielę 7 grudnia pojawił się na Doha Forum 2025. Prezenterka kanału Sky News Yalda Hakim zapytała go, czy przeczuwa, że prezydent USA „wycofa się” z Ukrainy. – Myślę, że może. To, co jest dobre w moim ojcu i co jest w nim wyjątkowe, to to, że nie wiadomo, co zrobi. Jest nieprzewidywalny – odpowiedział biznesmen.
Krytyka wobec Ukrainy i UE
Syn Donalda Trumpa skrytykował korupcję w Ukrainie i zasugerował, że ma ona rzekomy związek z brakiem rozejmu. – Nie było powodu, by przestać, bo dopóki pociąg z pieniędzmi nadjeżdżał, a oni kradli, nikt niczego nie kontrolował, więc nie było powodu, by doprowadzić do pokoju – powiedział. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że kwestią sporną w kwestii zawarcia porozumienia są żądania Rosji dotyczące ukraińskich terytoriów.
Biznesmen ocenił także, że istotniejszym problemem w USA jest obecnie transport fentanylu z Wenezueli niż wojna w Ukrainie. Syn Donalda Trumpa stwierdził również, że europejski plan na jej zakończenie zakłada oczekiwanie na bankructwo Rosji, co jego zdaniem nie jest planem. Zapewnił on też, że USA nie będą już dłużej „idiotą z książeczką czekową”.
Jakie znaczenie mają słowa Donalda Trumpa Juniora?
Jak zwrócili uwagę dziennikarze „The Guardian”, Donald Trump Junior nie pełni żadnej funkcji w administracji Donalda Trumpa, ale jest kluczową osobą w ruchu MAGA (Make America Great Again). Jego zachowanie może więc odzwierciedlać niechęć części polityków z otoczenia prezydenta USA wobec ukraińskiego rządu. Uwagę mediów zwraca fakt, że odbywa się to w czasie, kiedy zespół negocjacyjny USA wywiera presję na Ukrainę, aby zrezygnowała z części terytoriów na rzecz Rosji.
Więcej informacji o Donaldzie Trumpie znajduje się w artykule: „Trump zabrał głos ws. afery korupcyjnej: Ukraina ma pewne drobne problemy. 'To nie pomaga'”.
Źródła:Sky News, „The Guardian”











