– Kiedy słońce zajdzie jutro wieczorem, inwazja naszych granic dobiegnie końca i wszyscy nielegalnie przekraczający granice, w tej formie czy innej, będą w drodze do domu – zapowiedział Trump podczas wystąpienia w hali sportowej Capital One Arena.
W czasie godzinnego przemówienia Trump w większości ponowił swoje wyborcze obietnice, stwierdził, że jeszcze przed objęciem urzędu osiągnął więcej niż Joe Biden podczas czterech lat swojej prezydentury oraz obiecał, że „rozwiąże każdy jeden kryzys z którym potyka się Ameryka„.
Zapowiadając podpisanie w poniedziałek dziesiątek rozporządzeń wspomniał, że uruchomi największą operację deportacji imigrantów w historii kraju, zniesie „każde radykalne i głupie rozporządzenie administracji Bidena”, zreformuje federalną biurokrację, znosząc polityki promujące inkluzywność i równouprawnienie, a także nakaże odtajnienie dokumentów dotyczących zabójstwa prezydenta Johna F. Kennedy’ego i jego brata, Roberta F. Kennedy’ego, oraz zabójstwa Martina Luthera Kinga jr.
Donald Trump powtórzył obietnicę zakończenia wojny w Ukrainie i „uniknięcia III wojny światowej„, u progu której jego zdaniem znajduje się Ameryka.
Donald Trump zapowiada przejęcie połowy udziałów TikToka
Odniósł się też do przywrócenia w niedzielę po kilkunastogodzinnej przerwie TikToka w USA. Jak stwierdził – choć nie zgadza się z nim część kongresmenów jego partii – ustawa o zakazie TikToka pozwala mu „zrobić cokolwiek chce” i powtórzył, że zamierza pozwolić aplikacji funkcjonować, lecz w ramach spółki joint venture, w której połowę udziałów będzie własnością Stanów Zjednoczonych.
– Jeśli nie wydam pozwolenia, TikTok będzie warty tyle, co nic – zero (…) Jeśli wydam pozwolenie, TikTok będzie warty z bilion dolarów. Więc powiedziałem: ’Wydam zgodę, ale pozwólcie, by Stany Zjednoczone Ameryki posiadały 50 proc. TikToka’” – mówił Trump.
Stwierdził przy tym, że lubi chińską aplikację, bo pomogła mu uzyskać rekordowe wyniki poparcia wśród najmłodszego elektoratu. Według telewizji ABC prezes TikToka Shou Chew był na widowni podczas wiecu i będzie obecny również na zaprzysiężeniu Trumpa w poniedziałek.
Elon Musk na czele reformy biurokracji
Podczas swojego wystąpienia Donald Trump wywołał na scenę miliardera Elona Muska, który ma przewodzić tzw. Departamentowi Wydajności Państwa (DOGE), proponując radykalne reformy biurokracji i cięcia kosztów. Musk zapowiedział, że zmiany, które zaproponuje „położą fundament, by Ameryka była silna na stulecia, na zawsze”.
Obok Muska podczas trzygodzinnej imprezy wystąpił też szereg doradców i zwolenników Trumpa, jego synowie, aktor Jon Voight, a także znani ze wspierania także piosenkarze Kid Rock i Lee Greenwood. Wydarzenie zakończył występ zespołu Village People, którzy wraz z Trumpem wykonali swój przebój „YMCA”, którym Trump zawsze zamyka swoje wiece wyborcze.
Prezydent Meksyku: Będziemy bronić Meksykanów w USA
Do zapowiedzi Trumpa odniosła się Claudia Sheinbaum, prezydent Meksyku. – W tym nowym okresie, który rozpoczyna się jutro, z prezydentem Trumpem, po pierwsze będziemy bronić Meksykanek i Meksykanów przebywających tam (w USA – red.). Konsulaty już dysponują większą liczbą prawników, by ich wspierać – oświadczyła Sheinbaum, cytowana w komunikacie rządu.
Przywódczyni zaznaczyła, że w USA mieszka ponad 30 milionów Meksykanów, którzy przyczyniają się do rozwoju tamtejszej gospodarki. W 2024 roku meksykańscy imigranci wysłali do swoich rodzin w Meksyku przekazy pieniężne opiewające na 65 mld dolarów, co stanowiło 20 proc. ich dochodów. Oznacza to, że 80 proc. dochodów pozostało w Stanach Zjednoczonych – podkreśliła.
Sheinbaum objęła urząd prezydenta Meksyku – jako pierwsza kobieta w historii tego kraju – w październiku 2024 roku. Jej poprzednik, Andres Manuel Lopez Obrador, który również reprezentuje lewicową koalicję Morena, w czasach pierwszej kadencji Trumpa utrzymywał z nim dobre stosunki i pomagał mu hamować przepływ imigrantów nielegalnie przekraczających granicę.
Prócz masowej deportacji migrantów Trump zapowiadał również nałożenie dodatkowych ceł w wysokości 25 proc. na towary sprowadzane z Meksyku. Sheinbaum groziła, że Meksyk odpowiedziałby taryfami odwetowymi i przestrzegała, że cła przyczynią się do inflacji i utraty miejsc pracy zarówno w USA, jak i w Meksyku.