Trzaskowski w Gdańsku 

W piątek o północy rozpoczyna się cisza wyborcza, ale zarówno obaj kandydaci na prezydenta – i Rafał Trzaskowski, i Karol Nawrocki, jak i partyjne zaplecza mają pracować niemalże do ostatniej godziny kampanii.  

Prezydent Warszawy ma w planach spotkania z wyborcami we Włocławku (kujawsko-pomorskie), później uda się na Pomorze (Chojnice i Gdańsk), a następnie na Warmię i Mazury (Elbląg i Ostróda). Aktywności kampanijne zakończy o 23.15 w Ciechanowie. Kulminacyjnym i najważniejszym piątkowym wydarzeniem ma być jednak duży wiec poparcia w Gdańsku. Pomorze to bastion Koalicji Obywatelskiej, która od lat notuje tam najlepsze wyniki, ale akurat w Gdańsku poparcie dla Rafała Trzaskowskiego było o kilka punktów procentowych niższe (43,33 proc.) niż choćby w sąsiedniej Gdyni (46,67 proc.) czy Sopocie (50,30 proc.).  

Zobacz wideo Wybór Nawrockiego oznacza dalszą oś sporu wokół PiS-u

Ze stolicy pomorskiego pochodzi Karol Nawrocki, co – jak przyznają nam sztabowcy Trzaskowskiego – również miało wpływ na wybór akurat tego miejsca na końcówkę kampanii. – Ale też to, że to nasz matecznik – tu powstawała Platforma Obywatelska i – jak pokazały wyniki pierwszej tury wyborów – tutaj są jeszcze pewne rezerwy wyborców, których możemy pozyskać – podkreśla bliski współpracownik Rafała Trzaskowskiego. 

– Gdańsk to przede wszystkim historia polskich przemian politycznych – miejsce, w którym narodziła się Solidarność, demokracja – przypomina z kolei Bartosz Arłukowicz. – W niedzielę też będziemy wybierać, czy chcemy Polski demokratycznej, czy Polski z prezydentem Nawrockim, tłumaczącym się w całym świecie, co zażywa w czasie debat – dodaje europoseł KO. 

Spotkania na Warmii i Mazurach, jak słyszymy w Koalicji Obywatelskiej, mają z kolei o tyle sens, iż był to jeden z tych regionów tradycyjnie sprzyjających KO, w których nie dopisała frekwencja w pierwszej turze wyborów. O ile w całym kraju do urn poszło 18 maja 67,31 proc. uprawnionych, o tyle w warmińsko-mazurskiem tylko 60,46 proc. 

Nawrocki na Podlasiu 

Obecny szef IPN również postawił na wizytę w bastionach PiS – na Podlasiu i Podkarpaciu. Podlaskie to jeden z tych regionów, gdzie od lat wygrywa Prawo i Sprawiedliwość, ale w pierwszej turze wyborów Karol Nawrocki zdobył tam mniej głosów (35,64 proc.) niż na Lubelszczyźnie (39,02 proc.) albo Podkarpaciu (42,77 proc.). Obecny szef IPN ma więc w planach trzy spotkania z mieszkańcami tego regionu, kolejno: w Białej Podlaskiej, Łapach i Wysokim Mazowieckiem, gdzie 0 23.00 oficjalnie zakończy kampanię. Wcześniej jednak tego dnia Nawrocki odwiedzi Gorlice (woj. małopolskie) oraz Domostawę (Podkarpackie), gdzie złoży kwiaty przy pomniku Rzezi Wołyńskiej.  

Dlaczego akurat taka trasa? – Karol Nawrocki starał się w ostatnich dniach odwiedzić jak największą liczbę miejsc, a w tych konkretnych miastach i miejscowościach jeszcze nie był – tłumaczy nam jeden ze sztabowców.  

Cel przyjazdu do Domostawy, jak słyszymy w PiS, ma jeszcze jeden cel – podkreślenie znaczenia kwestii związanych z polityką historyczną, w tym upamiętnienia ofiar zbrodni na Wołyniu. 

Kaczyński też na Podkarpaciu 

Na ostatniej prostej w kampanię włączył się także prezes PiS, który w czwartek apelował o głosowanie na swego kandydata. – Ten system, który ma być zamknięty, to system antypolski, w gruncie rzeczy narzucany z zewnątrz i dlatego mocny apel do wszystkich Polaków, żeby się zmobilizowali i żeby poszli głosować na Karola Nawrockiego – mówił Jarosław Kaczyński, nazywając przy tym jego konkurenta z KO „skrajnym lewakiem”. – Wszystko tylko nie Trzaskowski – przekonywał.  

Bronił też Nawrockiego przed zarzutami m.in. o udział w pseudokibicowskich bójkach. – Nie potrafię policzyć, ile razy ja byłem we wczesnej młodości, a przede wszystkim w dzieciństwie, pacjentem pogotowia ratunkowego. Nie dlatego, że się wywracałem na ulicy czy tam podczas jakichś meczów piłkarskich, tylko dlatego, że nawet na Żoliborzu było bardzo dużo, bardzo różnych ludzi, a walki wtedy toczyły się w sposób taki, powiedzmy sobie, w najwyższym stopniu zdecydowanym – mówił Kaczyński.  

W piątek szef Prawa i Sprawiedliwości ma spotkać się z mieszkańcami Przemyśla.  

Sondaże wciąż niejednoznaczne 

Sondaże, które ukazują się od kilku dni, wciąż nie dają jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, kto wygra niedzielną drugą turę wyborów. Według badania IPSOS dla oko.press, na Trzaskowskiego chce głosować 48 proc. ankietowanych, na Nawrockiego – 47 proc. 5 proc. respondentów wciąż jeszcze się waha.  

Podobne wyniki pokazał sondaż IBRiS, wykonany na zlecenie Onetu. W nim kandydat Koalicji Obywatelskiej cieszy się poparciem 47,7 proc. badanych, natomiast jego konkurent – 46 proc. (6,3 proc. udzieliło odpowiedzi „nie wiem lub trudno powiedzieć”). 

Udział
Exit mobile version