Debata TVP. Rafał Trzaskowski uderzył w Karola Nawrockiego

Rafał Trzaskowski podczas debaty TVP zadał Karolowi Nawrockiemu pytanie o sprawę przejęcia mieszkania należącego do pana Jerzego. – Mam tutaj oświadczenie, w którym pan się zobowiązał do dożywotniej pomocy panu Jerzemu. Jak wszyscy wiemy, pan Jerzy jest w DPS-ie. Czy panu naprawdę nie wstyd, żeby takie rzeczy podpisywać? Proszę mi powiedzieć, jak to jest? Jest w DPS-ie, czy nie? – zapytał polityk.

Zobacz wideo Trzaskowski kontra Nawrocki podczas debaty w TVP. Wybuchła wojna mieszkaniowa

Karol Nawrocki przypomniał aferę reprywatyzacyjną

Karol Nawrocki odpowiedział kontrkandydatowi, że „nie ma on zdolności honorowej do tego, aby zabierać głos w kwestiach mieszkań”. – Przypomnę panu, że był pan szefem sztabu Hanny Gronkiewicz-Waltz i jest pan współodpowiedzialny za aferę reprywatyzacyjną w Warszawie – ocenił prezes IPN. Kandydat stwierdził również, że wspomniane oświadczenie świadczy o tym, że „brał odpowiedzialność” za pana Jerzego. – A wy byście wygonili go z domu i zmienili mu zamki – powiedział Karol Nawrocki.

Rafał Trzaskowski: Nie sprzedajemy mieszkań z bonifikatą

– Ta hucpa i bezczelność jest po prostu nieprawdopodobna. Pomagał pan Nawrocki panu Jerzemu za mieszkanie, nie bezinteresownie. Do tego zobowiązał się, że będzie pomagał do końca życia, a pan Jerzy jest w DPS-ie i nawet nie miał pan z nim kontaktu przez te ostatnie lata. Natomiast jeżeli chodzi o reprywatyzację, to powiem panu, że nie oddałem żadnego mieszkania – powiedział Rafał Trzaskowski. Później temat wrócił, a prezydent Warszawy zaznaczył, że od objęcia urzędu dokonał zmian w polityce mieszkaniowej. – Przede wszystkim w Warszawie nie sprzedajemy mieszkań z bonifikatą, komunalnych, żeby nie było takich przekrętów – podkreślił polityk.

Afera o mieszkanie Karola Nawrockiego

Pan Jerzy mieszkał w komunalnym mieszkaniu z prawem do wykupu za 10 proc. wartości rynkowej. W 2011 roku senior wystąpił więc o to, a Karol Nawrocki miał wpłacić cenę wynoszącą 12 tys. zł. W tym samym roku lokator wydziedziczył swoją żonę i dzieci, a następnie podpisał umowę z gminą Gdańsk. Następnie Nawroccy w 2012 roku spisali z panem Jerzym przedwstępną umowę zakupu mieszkania za 120 tys. zł. Jak wskazała „Gazeta Wyborcza”, by nie stracić upustu, musieli jednak czekać pięć lat, w związku z czym umowa została sporządzona w 2017 roku.

Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: „Ujawniono treść umowy zawartej między Nawrockim a Jerzym Ż. 'Wywiązuje się z zobowiązania'”.

Źródła: TVP Info, Gazeta Wyborcza

Udział
Exit mobile version